Reklama

Banki jako jedyne zapłacą większy CIT. „To wyłom w systemie”

W przyszłym roku banki poniosą nawet 7 mld zł dodatkowych obciążeń fiskalnych – szacuje ZBP. O tyle też mniejsza będzie pula na dywidendy dla posiadaczy akcji tych spółek. Jeszcze gorzej, że wyższa stawka podatku CIT dla banków ma zostać już na stałe.

Publikacja: 26.08.2025 04:02

Banki jako jedyne zapłacą większy CIT. „To wyłom w systemie”

Foto: Krisztian Bocsi/Bloomberg

Ministerstwo Finansów planuje zmiany w opodatkowaniu sektora bankowego. W przyszłym roku stawka podatku dochodowego od korporacji CIT ma wzrosnąć z obecnych 19 proc. do 30 proc., w 2027 r. ma wynosić 26 proc., zaś począwszy od 2028 r. – 23 proc.

Nieco na osłodę resort proponuje też stopniową obniżkę stawki podatku od niektórych instytucji finansowych (tzw. podatku bankowego) – ale dopiero od 2027 r. – o 10 proc. i o 20 proc. (względem bieżącego roku) począwszy od 2028 r.

Foto: banki

O ile więcej danin zapłacą banki

Jak duże obciążenie oznaczają te propozycje dla sektora? Wiadomo, że najgorszy będzie pierwszy rok, gdy CIT nagle wzrośnie do 30 proc., a zmiany w podatku bankowym jeszcze nie zaczną obowiązywać. Sam resort finansów szacuje więc, że w przyszłym roku wpływy z CIT wzrosną aż ok. 6,5 mld zł. Dla porównania warto dodać, że w 2024 r. zapłacił 13,2 mld zł podatku dochodowego.

Łącznie zaś w okresie 10 lat budżet na tych zmianach ma zyskać 20 mld zł. – Będzie to stanowiło istotny udział sektora bankowego w finansowaniu wydatków budżetu państwa, w szczególności zwiększonych potrzeb w odniesieniu do wydatków na bezpieczeństwo i ochronę zdrowia – uzasadnia Ministerstwo Finansów.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Ministerstwo Finansów podniesie podatek dla banków o ponad 50 proc.

Z kolei ze wstępnych szacunków Związku Banków Polskich wynika, że koszty fiskalne dla sektora mogą być nawet większe. – Rozwiązanie to generuje najwyższy koszt, na poziomie ponad 7 mld zł w 2026 r., a zatem w momencie, w którym spadki stóp procentowych przekładają się na obniżenie wyników finansowych banków – oceniają eksperci ZBP. W horyzoncie kolejnej dekady oznacza to wzrost kosztów o ponad 20,6 mld zł.

Który bank poniesie największe straty?

Z kolei z wyliczeń dla siedmiu największych banków giełdowych, przygotowanych przez Andrzeja Powierżę, analityka BM Citi Handlowego, wynika, że ich zysk w 2026 r. może być o 18 proc. niższy w stosunku do sytuacji, gdyby zmian w CIT nie było. Po uwzględnieniu również zmian w podatku bankowym, w 2027 r. zysk może być o 9 proc. niższy, a w 2028 r. i latach kolejnych – o ok. 3 proc. niższy.

Czytaj więcej

Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe

Jeśli chodzi o poszczególne banki, trudno konkretnie szacować, ale wiadomo, że im większy podmiot, tym większą zapłaci dodatkową daninę. A sądząc po dotychczasowych wynikach, nowa propozycja MF najmocniej zaboli państwowe: PKO Bank Polski (który może pochwalić się największymi zyskami na rynku) i Bank Pekao. Piątkę kredytodawców o największych zarobkach domykają zaś Santander Bank Polska, ING Bank Śląski oraz obecnie (po wyjściu z problemów frankowych) – mBank.

Będą mniejsze dywidendy od banków

Po ogłoszeniu najnowszych pomysłów przez Ministerstwo Finansów reakcja giełdy była jednoznacznie negatywna. I to z kilku powodów. Wiadomo, że im więcej zysków firm fiskus zgarnie do budżetu, tym mniej pozostaje do podziału dla akcjonariuszy. Wspomniane więc wcześniej 6,5-7 mld zł dodatkowych obciążeń w 2026 r. to mniej więcej o tyle mniejsza pula na dywidendy. – Przy czym jak będzie to wyglądać w poszczególnych bankach, będzie zależeć od ich indywidualnych strategii – zauważa Andrzej Powierża. Niektóre banki być może będą chciały zatrzymać więcej zysku w kapitałach, inne – być może będą nastawione na maksymalizowanie wypłaty.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

BNP Paribas zaskoczył rynek. Kwartalny zysk blisko rekordu

Ucierpieć też mogą pośrednio sami klienci banków. Jak wskazuje część ekspertów możliwe, że ich reakcją będzie próba zrekompensowania sobie strat podatkowych poprzez zwiększenie przychodów z tytułu różnych opłat, prowizji czy nawet marż kredytowych.

Drugim powodem zaniepokojenia inwestorów jest to, że w propozycji MF nie chodzi o jednorazowy podatek od zysków nadzwyczajnych, tzw. windfall tax, ale o zwiększenie stawki podatku CIT już na stałe.

Banki – jedna branża z wyższym CIT

– Już wolałbym, żeby to był windfall profit tax, co byłoby oczywiście negatywnym rozwiązaniem dla sektora, ale przynajmniej przejściowym – komentuje Andrzej Powierża. – A tak mamy do czynienia ze zmianą systemową, czyli podwyżką obecnej 19-proc. stawki CIT, która bez zmian obowiązywała od kilkunastu lat, i to dla jednego sektora. W związku z tym pojawia się ryzyko, że w razie problemów budżetowych rząd będzie podnosił ten podatek, i to nie tylko dla banków, ale też dla innych branż. Moim zdaniem rośnie ogólna niepewność prowadzenia biznesu w Polsce – dodaje Powierża.

– Rozumiemy potrzeby budżetowe państwa, dostrzegamy konieczność wzrostu wydatków w tak istotnych obszarach publicznych jak obronność czy zdrowie. Jednak niezrozumiałe jest, że sektor bankowy ma być jedynym, który ma płacić taką opłatę solidarnościową, być obciążany dodatkową kontrybucją, choć wiele innych branż wykazuje większą rentowność i zyskowność – komentuje też dla nas Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich.

Szef ZBP dodaje, że propozycje MF odbiegają od rozwiązań stosowanych w innych krajach, gdzie rzeczywiście wprowadzono dodatkowe opodatkowanie banków w związku z ich lepszymi zyskami w efekcie wyższych stóp procentowych. Ale tam to rozwiązanie czasowe, ekstraordynaryjne typu „one-off-tax”.

Reklama
Reklama

Ile podatków płacą banki?

– Podwyżka CIT dla jednej branży budzi wątpliwości konstytucyjne. Tworzy asymetrię rynkową, która obniża konkurencyjność sektora bankowego, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym – zaznacza też szef ZBP.

Jednocześnie podkreśla, że bankowcy będą w dialogu z Ministerstwem Finansów podczas prac legislacyjnych, starając się przedstawić powyższe argumenty. Dodatkowo ZBP chce również podnieść temat konstrukcji podatku bankowego i szkodliwej dla wszystkich podstawy tej daniny (tu opodatkowaniu podlegają aktywa bankowe, czyli głównie kredyty dla klientów).

– Obniżka tego podatku, jak proponuje MF, chociaż to ważny pierwszy krok w zakresie wsłuchania się w argumenty branży, nie spowoduje jednak, że pacjent przestanie być chory, bo dalej zostajemy z podstawą opartą o aktywa – podkreśla Tadeusz Białek.

Jednocześnie prezes ZBP przypomina, że banki są bardzo ważnym partnerem dla państwa. – Nie ma innej takiej branży, która w tak istotny sposób wspierałaby budżet i jego potrzeby – zaznacza Białek. Z jednej strony sektor jest największym płatnikiem do budżetu – w minionym roku było to aż 24,7 mld zł podatków i dywidend. Z drugiej strony – banki są największym nabywcą polskiego długu, obligacje skarbowe stanowią już około połowy ich aktywów, co jest największym wskaźnikiem wśród krajów UE.

Ministerstwo Finansów planuje zmiany w opodatkowaniu sektora bankowego. W przyszłym roku stawka podatku dochodowego od korporacji CIT ma wzrosnąć z obecnych 19 proc. do 30 proc., w 2027 r. ma wynosić 26 proc., zaś począwszy od 2028 r. – 23 proc.

Nieco na osłodę resort proponuje też stopniową obniżkę stawki podatku od niektórych instytucji finansowych (tzw. podatku bankowego) – ale dopiero od 2027 r. – o 10 proc. i o 20 proc. (względem bieżącego roku) począwszy od 2028 r.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Reklama
Banki
Trzy scenariusze zakończenia wojny w Ukrainie z Polską w tle
Banki
Ministerstwo Finansów podniesie podatek dla banków o ponad 50 proc.
Banki
PKO BP liczy na dwucyfrowy wzrost inwestycji w drugiej połowie roku
Banki
PKO BP zarobił więcej od oczekiwań i pobił swój rekord
Banki
BNP Paribas zaskoczył rynek. Kwartalny zysk blisko rekordu
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama