O stworzenie takiej komisji zaapelowała 89-letnia senator Liliana Segre, która w czasie II wojny światowej była więźniem obozu Auschwitz. Segre ma być obiektem średnio 200 ataków w mediach społecznościowych dziennie - m.in. ze względu na swoje żydowskie pochodzenie.
Parlament poparł wniosek o utworzenie takiej komisji - ale bez głosów zasiadających w nim partii włoskiej prawicy.
Giorgia Meloni liderka partii Bracia Włosi tłumaczyła, że nie poparła komisji, ponieważ jej formuła nie uwzględnia roli islamskiego ekstremizmu w kwestii antysemityzmu.
Z kolei Salvini, były wicepremier Włoch mówił, że komisja może "ograniczyć wolność wyrażania opinii" i że "lewica określi rasizmem to, co Liga określa hasłem 'Najpierw Włosi'". Forza Italia oświadczyła z kolei, że komisja ma doprowadzić do wprowadzenia "politycznej cenzury".
Tymczasem znajdujące się w Mediolanie organizacja monitorująca wystąpienia antysemickie, Center of Contemporary Jewish Document’s Observatory on Anti-Jewish Prejudice, która ujawniła skalę ataków na Segre w mediach społecznościowych alarmuje, że liczba wystąpień antysemickich we Włoszech rośnie, zwłaszcza w sieci. Do końca września organizacja odnotowała 190 antysemickich incydentów, z czego 120 w sieci. W całym 2018 roku takich wystąpień było 153, a w 2017 - 91.