Platforma Obywatelska pozwała Morawieckiego w trybie wyborczym za słowa, które padły na jednym spotkań przedwyborczych premiera w Świebodzinie.
- Nasi poprzednicy przez osiem lat wydali 5 mld zł na drogi lokalne. To jest tyle, ile my wydajemy w ciągu jednego do półtora roku, porównajcie sobie - powiedział wówczas Morawiecki.
Po tej wypowiedzi lider PO Grzegorz Schetyna zapowiedział i wykonał doniesienie do prokuratury w trybie wyborczym, żądając przeproszenia, "sprostowania kłamstw" oraz finansowej nawiązki na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Czytaj także: PO kontra Morawiecki, czyli do sądu z granatem
Sąd Okręgowy oddalił wniosek PO w tej sprawie. Uznano, że nie podlega on rozpoznaniu w trybie wyborczym. "Sąd uznał, że uczestnik postępowania nie spełnia kryteriów wskazanych w przepisie, czyli nie był kandydatem komitetu wyborczego oraz nie posiadał pisemnej zgody pełnomocnika komitetu, zaś to, że - jak twierdzi wnioskodawca - jest "twarzą kampanii samorządowej", to w tym szczególnym trybie nie ma znaczenia" - informowała sędzia SO Sylwia Urbańska.