Reklama

Michał Wójcik: Tomasz Szmydt? Nie znam. Przypadkowa postać

Służby działają bardzo źle, nie możemy być chronieni- mówił w rozmowie z TVN24 były minister w rządzie Mateusza Morawieckiego, wiceprezes Suwerennej Polski Michał Wójcik, pytany o sędziego Tomasza Szmydta, który 6 maja poprosił o azyl polityczny na Białorusi.

Publikacja: 08.05.2024 08:00

Michał Wójcik i Sebastian Kaleta

Michał Wójcik i Sebastian Kaleta

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

arb

Donald Tusk 7 maja poinformował o zwołaniu Kolegium ds. Służb Specjalnych po tym, jak sędzia Warszawskiego Sądu Administracyjnego poprosił o azyl na Białorusi. Szmdyt to jeden z negatywnych bohaterów tzw. afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości kierowanym przez Zbigniewa Ziobrę. W czasie, gdy afera wybuchła, był dyrektorem wydziału prawnego Biura Krajowej Rady Sądownictwa.

Tomasz Szmydt, były negatywny bohater afery hejterskiej wokół Ministerstwa Sprawiedliwości

Aferę ujawniła Emilia Szmydt, była żona Szmydta (w tamtym czasie małżonkowie byli w trakcie rozwodu). Emilia Szmydt, występująca w sieci jako „mała Emi”, miała na zlecenie sędziów m.in. z Ministerstwa Sprawiedliwości i KRS oczerniać sędziów krytycznych wobec kierowanego przez Suwerenną Polskę Ministerstwa Sprawiedliwości. Zlecający ataki mieli komunikować się z „małą Emi” na grupie w komunikatorze WhatsApp pod nazwą „Kasta”.

W związku z ujawnieniem afery Szmydt został odwołany z delegacji do KRS, a potem, decyzją prezesa NSA, czasowo odsunięty od orzekania w warszawskim WSA. W 2022 roku Szmydt w rozmowie z reporterką TVN24 Martą Gordziewicz ujawnił kulisy afery hejterskiej. Przyznał, że brał udział w działaniu grupy hejterskej.

Czytaj więcej

Sędzia Tomasz Szmydt ubiega się o azyl na Białorusi. Komentarz Donalda Tuska

Po ucieczce Szmydta na Białoruś wiele wskazuje na to, że sędzia był współpracownikiem białoruskiego wywiadu. Tymczasem, jako sędzia Wojewódzkiego Sądu Apelacyjnego miał dostęp do informacji niejawnych — m.in. do materiałów z postępowań ws. przyznania dostępu do informacji niejawnych (zajmował się odwołaniami od decyzji w takich sprawach).

Reklama
Reklama

Od sędziego Szmydta odciął się 7 maja we wpisie w serwisie X były minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro. „Premier Donald Tusk zamiast codziennie kłamać, niech wyjaśni, dlaczego jego służby specjalne pozwoliły uciec sędziemu Szmydtowi. Celowo czy dlatego, że zostały sparaliżowane po przejęciu władzy przez PO i teraz prześladują polityków opozycji, a nie pilnują bezpieczeństwa Polski?” - pytał. „Wbrew insynuacjom D. Tuska nie miałem z tym sędzią żadnego kontaktu i nigdy go nie spotkałem, a w ministerstwie pojawił się w ramach otwartego konkursu w zespole komisji weryfikacyjnej w ramach delegacji z WSA” - dodał.

Michał Wójcik o Tomaszu Szmydcie: Nie znam. Zbigniew Ziobro też nie zna

Wójcik, w przeszłości wiceminister sprawiedliwości, w rozmowie z TVN24 zadeklarował „z ręką na sercu”, że nie znał sędziego Tomasza Szmydta. - Nie był w żadnym razie żadnym kumplem, był po prostu w departamencie Łukasza Piebiaka — odparł dodając, czy nie znał „kumpla swojego kumpla” Łukasza Piebiaka. - Zbigniew Ziobro nie zna tego sędziego. Wiem, rozmawiałem z nim na ten temat. Nie zna, nie ma żadnych kontaktów - dodał Wójcik.

Facet wyjeżdża za granicę, do Białorusi, siada obok agentów białoruskich, chwali to co się dzieje w Białorusi i potępia to co się dzieje w Polsce. To co to jest?

Michał Wójcik, wicprezes Suwerennej Polski

- Dziś to pytanie powinno być zadane Tomaszowi Siemoniakowi, koordynatorowi służb. Panu (Donaldowi) Tuskowi, który zwołuje Kolegium ds. Służb Specjalnych. Oni powinni zadać sobie pytanie: jak to się dzieje, że te służby wypuszczają takiego człowieka z Polski — kontynuował.

- Facet wyjeżdża za granicę, do Białorusi, siada obok agentów białoruskich, chwali to co się dzieje w Białorusi i potępia to co się dzieje w Polsce. To co to jest? Oczekujemy, że pan Donald Tusk, pan (Adam) Bodnar, pan Siemoniak szczegółowo wyjaśnią tą sytuację - dodał Wójcik.

Michał Wójcik o Tomaszu Szmydcie: Do resortu sprawiedliwości dostał się z ogłoszenia

- To pokazuje, niestety, że służby działają bardzo źle, że nie możemy być chronieni. Przerzucanie odpowiedzialności na Zbigniewa Ziobro jest nieprawdopodobnym zafałszowaniem obrazu — stwierdził były członek rządu Mateusza Morawieckiego.

Reklama
Reklama

- Ja nie mam wiedzy, czy on był agentem, czy nie. Ale cała ta sytuacja, to jak się wypowiada, pokazuje, że jest coś nie halo. Wszystko na to wskazuje, że był prowadzony przez kogoś ze służb białoruskich. To powinno być wyjaśnione przez Tomasza Siemoniaka, a nie teraz przyklejanie tego do nas — stwierdził. - To jest kompromitacja Donalda Tuska — podsumował. 

- Do resortu sprawiedliwości dostał się z ogłoszenia. Był tam cztery miesiące. Przypadkowa postać. Nie sprawdził się w departamencie, który zajmował się reprywatyzacją - mówił też Wójcik.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Kameralna. Niska zabudowa, wysoki standard myślenia o przestrzeni
Polityka
Szymon Hołownia podjął decyzję w kwestii wyborów na szefa Polski 2050
Polityka
Jarosław Kaczyński traci posłuch w PiS. Podzielonej partii przybywa problemów
Polityka
Donald Tusk: Rząd przyjmie ponownie projekt ustawy o kryptowalutach
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Dlaczego NIK sfinansował delegację Jakuba Banasia na Białoruś?
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama