:– To rewelacyjne odkrycie: natrafiliśmy na wspaniale zachowane grobowce. Mieliśmy szansę dowiedzieć się nawet, jak uczesani byli zmarli – powiedział „Rz" prof. Szykulski. – Pochówki te należą do nieznanej dotąd kultury. Na razie jej jeszcze nie nazwaliśmy. Oficjalna nazwa pojawi się, kiedy wyniki naszych badań zostaną opublikowane na łamach specjalistycznego magazynu naukowego. Prawdopodobnie kultura ta zyska nazwę od miejsca, gdzie na nią natrafiliśmy, czyli kultura Tambo.
Grobowce powstały między IV a VII w. n.e. Dotychczas archeolodzy wiedzieli jedynie tyle, że nieco później, na przełomie VI i VII w. n.e., obszar ten został zasiedlony przez ludy cywilizacji Tiahuanaco. Bardzo niewiele wiadomo o wcześniejszym osadnictwie na tych ziemiach.
– Ludzie, których pochówki odkryliśmy, pochowani zostali przed pojawieniem się na tych terenach cywilizacji Tiahuanaco – podkreśla prof. Szykulski. – Kultura ta rozwinęła się nad jeziorem Titicaca (położonym na terenie dzisiejszego Peru i Boliwii). Na pustynię Atakama osadnicy Tiahuanaco dotarli w VI wieku i być może zetknęli się z przedstawicielami nowo odkrytej kultury. Niektóre z ciał złożone w grobach były zawinięte w maty, inne spowite były w bawełniane bandaże, a jeszcze inne w sieci służące do łowienia ryb.
Zmarli mieli przytwierdzone przy uszach witki trzcinowe, które wystawały na powierzchnię. Archeolodzy sądzą, że trzcinki miały za zadanie umożliwić żyjącym przekazywanie próśb swoim przodkom.
W czepkach pochowani
Wyposażenie pochówków było bardzo różne, co świadczy o zróżnicowaniu społecznym. Obok grobów pozbawionych jakichkolwiek ozdobnych przedmiotów badacze znaleźli także bardzo bogato wyposażone. W nielicznych archeolodzy znaleźli drewniane maczugi z końcówkami z kamienia lub miedzi. W jednym z grobów znaleziono kołczan z trzciny i strzały z grotami z obsydianu. Pod kołczanem znajdowała się ofiara z młodej lamy.