– Dziś wyniki przekaże szkole komisja konkursowa – potwierdza „Rz” Rafał Dzyr, wicedyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Czeka na nie blisko 600 kandydatów, którzy przeszli do drugiego etapu konkursu.
Kazusy znów okazały się zbyt trudne dla młodych prawników. Jak dowiedziała się „Rz”, najlepszy z kandydatów po dwóch etapach konkursu (test i praca pisemna) zdobył 194,5 punktu, najsłabszy 114,5. Najmniejszy wynik punktowy to 18, ale ten kandydat nie startował w drugim etapie, bo aby się do niego dostać, trzeba było uzyskać z testu minimum 110 pkt.
Każdą z 583 prac sprawdzić musiało dwóch członków komisji konkursowej. Każdy z nich wystawiał własną punktację, a ostateczny wynik kandydata stanowi średnią ocen obu sprawdzających. Maksymalnie z każdego zadania można było uzyskać 25 pkt, w sumie 75 pkt.
Choć minister sprawiedliwości ustalił limit na aplikację na 300 miejsc, to po ostatecznym podliczeniu punktów z obu etapów może się okazać, że aplikację rozpocznie kilka osób więcej, bo jest możliwość zdobycia identycznej liczby punktów przez kilka osób.
Komisja konkursowa miała i prawie wykorzystała cały miesiąc na sprawdzenie prac drugiego etapu (egzamin odbył się 14 sierpnia). Rok wcześniej kandydatów było niemal dwa razy więcej, a wyniki były znane wcześniej. Dlaczego? Zdaniem sprawdzających prace powody są dwa. Po pierwsze, kazusy były rzeczywiście trudne (dzięki temu, zdaniem komisji, uda się wyłonić najlepszych kandydatów), a po drugie, zdający mieli na pracę pisemną godzinę więcej, dlatego były one dużo dłuższe i więcej było do sprawdzania.