O niemal 6 tys. osób może zwiększyć się grono radców i adwokatów. W marcu do egzaminów zawodowych podchodził rekordowy rocznik – ok. 8 tys. osób (ok. 5,5 tys. walczyło o togi radcowskie, ok. 2,5 tys. – o adwokackie).
Jak wynika ze wstępnych danych Ministerstwa Sprawiedliwości, zdawalność egzaminu adwokackiego wynosi ok. 72 proc. (z 50 proc. komisji), radcowskiego – ok. 73 proc.(ok. 40 proc. komisji).
Tłumy w stolicy
Co roku pozytywnej oceny nie otrzymuje ok. 1/4 kandydatów na radców i adwokatów. W ostatnich egzaminach przyszli członkowie palestry mieli nieco lepsze wyniki. W 2012 r. egzamin adwokacki zdało 76 proc., radcowski – 73 proc. W 2011 r. adwokacki – 83 proc., radcowski – 70 proc. W 2010 r. – adwokacki 65 proc., radcowski – 68 proc.
– Częściowe wyniki są porównywalne z tymi z poprzednich lat – ocenia Monika Madurowicz, zastępca dyrektora Departamentu Zawodów Prawniczych i Dostępu do Pomocy Prawnej MS. – Jak wynika z naszych wstępnych informacji, tam, gdzie poziom zdawalności jest niski, zazwyczaj przeważały osoby spoza aplikacji – dodaje.
W poprzednich latach odsetek osób, które zdawały egzaminy, był niższy wśród tych, którzy korzystali z tzw. pozaaplikacyjnej drogi dojścia do zawodu, czyli np. powołując się na odpowiednie doświadczenie.