Zła wiadomość dla tysięcy prawników, którzy po zakończeniu aplikacji otwierają kancelarie i liczą na skonsumowanie wydatków poczynionych w jej trakcie. W piątek Naczelny Sąd Administracyjny wydał pierwszy wyrok w sprawie o zaliczenie do kosztów wydatków związanych z aplikacją. Niestety spór o prawo do skonsumowania kosztów poniesionych w celu uzyskania upragnionej togi NSA rozstrzygnął na niekorzyść adeptów prawa.
Opłata za szkolenie
Orzeczenie zapadło w sprawie podatniczki, która obecnie jest radcą prawnym. We wniosku o interpretację wyjaśniła, że w latach 2007–2011 odbyła aplikację radcowską.
Zgodnie z umową została zobowiązana do wniesienia opłaty rocznej za każdy rok szkolenia. Płaciła je z prywatnego rachunku bankowego. W sierpniu 2011 r., już po uzyskaniu tytułu zawodowego, rozpoczęła prowadzenie działalności.
Prawniczka zapytała, czy wydatki na opłaty roczne za szkolenie w czasie aplikacji radcowskiej może zaliczyć do kosztów podatkowych działalności, której prowadzenie rozpoczęła po uzyskaniu uprawnień zawodowych i będzie kontynuowała w indywidualnej kancelarii radcy prawnego.
Fiskus odpowiedział, że nie. Jego zdaniem wydatki na aplikację radcowską nie mogą być kosztem uzyskania przychodów w działalności prowadzonej w zakresie usług prawniczych po skończeniu aplikacji.