Niebawem, 28 grudnia, wchodzi w życie znowelizowana ustawa komornicza. Zgodnie z jej przepisami kandydaci na aplikantów (podobnie jak na asesorów i komorników) będą poddawani policyjnemu wywiadowi środowiskowemu.
Będzie to jedno z kryteriów przyjęcia na aplikację. Da też przepustkę do wykonywania zawodu. Negatywna opinia policji o kandydacie może uniemożliwić mu karierę.
Wywiad taki przeprowadzany będzie w miejscu pobytu i zamieszkania zainteresowanego. Zbierane będą m.in. dane o: zachowaniach świadczących o naruszeniu przez kandydata porządku prawnego; kontaktach ze środowiskami przestępczymi lub grupami środowiskowymi patologii społecznej; okolicznościach wskazujących na uzależnienie od alkoholu, środków odurzających lub substancji psychotropowych. Organem wnioskującym o przeprowadzenie wywiadu w przypadku kandydata na aplikanta będzie właściwa rada izby komorniczej.
Samorząd komorniczy krytykuje nowe przepisy i przestrzega: taka regulacja jest niebezpieczna i może zablokować wejście do zawodu wielu ludziom, którzy nie mają nic na sumieniu.
Projekt wprowadzenia policyjnego wywiadu był wzorowany na wymaganiach stawianych kandydatom na sędziów. Ich życiorysy również są weryfikowane. W praktyce rzecz sprowadza się do tego, że dzielnicowy chodzi po osiedlu kandydata i wypytuje sąsiadów, co o nim sądzą, bada również zapisy w księgach na komisariacie.