Zbulwersowani niespotykanym pogromem aplikanci zaprotestowali. Znaleźli pomyłki w teście. Zakwestionowali 18 ze 120 pytań (jedno z prawa karnego, siedem z cywilnego, dziesięć z administracyjnego) i wystąpili o weryfikację wyników. Twierdzili, że niektóre sformułowano nieprecyzyjnie, tak że możliwe były dwie prawidłowe odpowiedzi. W kluczu zaś znalazły się oczywiste pomyłki, np. jako właściwą podano odpowiedź C, podczas gdy poprawna była B.
[srodtytul] Rada naprawia błędy[/srodtytul]
Aplikanci skarżyli się też na zróżnicowany poziom trudności pytań. Te z prawa administracyjnego były, ich zdaniem, znacznie trudniejsze niż z karnego i cywilnego. Aby zdać całe kolokwium, trzeba było zaś zaliczyć każdy blok tematyczny. W efekcie najwięcej osób poległo na administracyjnym, z którego sporo pytań dotyczyło szczegółowych zagadnień opartych na niejednolitym orzecznictwie.
Samorząd II roku, liczącego ponad 300 aplikantów, interweniował w Okręgowej Radzie Adwokackiej. Sytuację utrudniało to, że regulamin aplikacji przesądza, iż decyzje komisji egzaminacyjnej o wyniku kolokwium są nieodwołalne.
– To się nie powinno zdarzyć – przyznaje dziekan warszawskiej ORA Ziemisław Gintowt. – Nie walczymy z aplikantami. Kierując się zdrowym rozsądkiem i rzetelnością wobec osób poddanych naszej władzy egzaminacyjnej, poprosiliśmy komisję o zweryfikowanie wyników.