Aż 83 proc. studentów czwartego i piątego roku prawa chce się uczyć zawodu na aplikacji prowadzonej przez izby adwokatów lub radców prawnych. Takie są wyniki badań przeprowadzonych we wrześniu na zlecenie samorządu radcowskiego. Tylko 12 proc. ankietowanych opowiedziało się za wyborem aplikacji, którą organizowałby wydział prawa na wyższej uczelni.
Model jest dobry
Taki wynik wskazuje, że wysunięty ostatnio przez resort sprawiedliwości projekt aplikacji „uczelnianej" cieszyłby się znikomą popularnością wśród najbardziej zainteresowanych, czyli adeptów zawodów prawniczych. O takiej koncepcji wspominał przed kilkoma dniami wiceminister Marcin Warchoł. Nawiązał do petycji, jaką skierowała do Sejmu grupa studentów prawa domagająca się skrócenia drogi dojścia do adwokackiej lub radcowskiej togi.
– Sami zainteresowani w ogromnej większości wolą aplikację radcowską czy adwokacką prowadzoną przez samorząd od pomysłu aplikacji uniwersyteckiej, a to jednoznacznie wskazuje, że dotychczasowy model jest odpowiedni i akceptowany przez środowiska studenckie – ocenia wynik badania Maciej Bobrowicz, prezes Krajowej Izby Radców Prawnych.
Zauważa on, że dość dziwnie wygląda dyskusja o nowej formule aplikacji, jeśli zaczęła się od tajemniczej petycji napisanej przez studentów o nieujawnionych nazwiskach.
– W dodatku nie wiemy, ilu było sygnatariuszy. Tymczasem badania przez nas zlecone opierały się na reprezentatywnej grupie studentów z różnych uczelni – zauważa Bobrowicz.