Apteki na bakier z prawem. Farmaceuci zmuszani i podsłuchiwani

Podsłuchiwani i zmuszani do łamania przepisów. Tak pracują farmaceuci i technicy farmaceutyczni.

Aktualizacja: 06.10.2023 08:53 Publikacja: 06.10.2023 03:00

Apteki na bakier z prawem. Farmaceuci zmuszani i podsłuchiwani

Foto: Adobe stock

Aż 17 proc. farmaceutów zostało zmuszonych do wykonania działania niezgodnego z przepisami bądź budzącego podejrzenia. Tak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród farmaceutów przez blogera Igora Barana.

– Ankieta nie została przeprowadzona na reprezentatywnej grupie. Wypełniło ją ponad 400 osób, ale z pewnością można ją potraktować jak ważny sygnał. W polskich aptekach łamane jest prawo – mówi Igor Baran, magister farmacji.

W cenie recepta farmaceutyczna

Aptekarzy zmusza się do wypisywania recept farmaceutycznych lub nabijania na kasę niektórych produktów, mimo że ich nie sprzedają. Zgodnie z prawem recepty farmaceutyczne są wystawiane w szczególnych sytuacjach zagrożenia zdrowia.

Czytaj więcej

Farmaceuci z ochroną jak funkcjonariusze publiczni- prezydent podpisał ustawę

– W niektórych firmach magistrowi farmacji wyznacza się miesięczny limit recept farmaceutycznych do wypisania. Zgodnie z prawem ich wystawienie powinno być pozostawione autonomicznej decyzji farmaceuty. Farmaceuta może utracić swoje prawo do wykonywania zawodu. To zawód zaufania publicznego. Chodzi o sytuacje, gdy pacjent nie przyjmuje leków na stałe, ale dopomina się wystawienia recepty na silny lek przeciwbólowy lub antybiotyk – mówi Igor Baran w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

I dodaje, że jeśli chodzi o wybijanie towarów, to dotyczy to najczęściej produktów bez recepty, zawierających substancje psychoaktywne (np. pseudoefydrynę, kodeinę, dekstrometorfan).

Co ważne: jednemu pacjentowi można sprzedać ograniczoną ilość tych substancji.

– Właściciele aptek zmuszają farmaceutów, aby co któryś paragon nabity na kasie miał taki produkt, ale by go nie wydawali. Produkt zostaje w aptece. Pracownicy aptek nie wiedzą, co dalej się z nim dzieje. Najprawdopodobniej jest wywożony za granicę i sprzedawany z zyskiem – relacjonuje Igor Baran.

Potem leki służą do produkcji narkotyków. Farmaceuci wskazywali też na inne nieprawidłowości.

Pracodawcy wymagają sprzedaży preparatów tzw. marki własnej oraz suplementów prezentowanych obok kasy. Właściciele aptek, aby kontrolować pracowników, nie tylko stosują monitoring wizyjny, ale także nagrywają ich rozmowy z pacjentami.

Pacjent na podsłuchu

– W ten sposób łamie się prawa pacjenta i RODO. Informacje udzielane przez pacjentów są przecież objęte tajemnicą. Osoby trzecie nie powinny mieć do nich dostępu – zauważa Igor Baran.

Prawnicy potwierdzają: takie działania są niezgodne z prawem.

– Nie ma żadnych przepisów zezwalających na taki monitoring. Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych w jednym z wystąpień wskazał wprost, że jest on niedozwolony. Gdyby został wykryty podczas kontroli, podmiot kontrolowany musiałby się liczyć z tym, że zostanie na niego nałożona kara – mówi „Rzeczpospolitej” Adam Klimowski, dyrektor działu prawnego Jamano.

OPINIA

Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej

Pracownicy zmuszani przez prowadzących aptekę do nielegalnych praktyk powinni zawiadomić inspekcję farmaceutyczną. Czasem lepiej zmienić pracę niż firmować i odpowiadać za naruszenia prawa. Warto też pamiętać, że z mocy ustawy farmaceuta jest zwolniony z wykonania polecenia służbowego, jeśli ingeruje ono w jego czynności zawodowe. Próba przeniesienia praktyk sieci handlowych do aptek jest niedopuszczalna. Za takie zachowania ustawodawca przewidział cofnięcie zezwolenia na prowadzenie apteki. Recepta farmaceutyczna jest zastrzeżona wyłącznie dla osób, których zdrowie lub życie jest zagrożone. Nie można naciskać na farmaceutę, by wystawił ich określoną liczbę. Nabijanie zaś na kasę paragonów na leki psychoaktywne narusza prawo farmaceutyczne. Służą potem do wyrobu narkotyków. Polska jest źródłem nielegalnych dostaw pseudoefedryny na rynek europejski.

Aż 17 proc. farmaceutów zostało zmuszonych do wykonania działania niezgodnego z przepisami bądź budzącego podejrzenia. Tak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród farmaceutów przez blogera Igora Barana.

– Ankieta nie została przeprowadzona na reprezentatywnej grupie. Wypełniło ją ponad 400 osób, ale z pewnością można ją potraktować jak ważny sygnał. W polskich aptekach łamane jest prawo – mówi Igor Baran, magister farmacji.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP