Korespondencja z Brukseli
– Poza granicami swoich ojczyzn mieszka w Europie 17 mln ludzi (Polaków ok. 2 mln – red.). Oni się zakochują, nabywają wspólnie majątek, potem mogą się rozstawać czy rozwodzić. I chcieliby mieć pewność przepisów prawnych – mówiła Vera Jurova, unijna komisarz sprawiedliwości, tłumacząc, dlaczego Bruksela dąży do wprowadzenia jasnych zasad określających podział wspólnego majątku, przede wszystkim w wypadku rozwodu.
Proponowane unijne przepisy zablokował rząd Beaty Szydło, który w tej sprawie miał za sojusznika Węgry. Ale wystarczyłby opór samej Polski: w delikatnych kwestiach prawa cywilnego w UE wymagana jest jednomyślność.
Od czterech lat państwa członkowskie dyskutowały o dwóch rozporządzeniach, które miały określać zasady: wyboru kraju siedziby sądu dla podziału majątku, prawa właściwego dla wydania orzeczenia oraz uznawania i wykonywania orzeczeń sądów zagranicznych. Jedno dotyczyło małżeństw, drugie związków partnerskich.
Polska od początku miała wątpliwości co do zakresu stosowania tych przepisów, bo odnoszą się one do związków partnerskich, których nie ma w polskim prawie, oraz do wszystkich małżeństw w państwach UE, a więc także do małżeństw jednopłciowych.