Pierwsze takie ograniczenie przez władze dużego miasta w Stanach wraz z ustaleniem minimalnej płacy dla kierowców jest jednym z kilku działań mających zmniejszyć liczbę korków, zwiększyć dochody tradycyjnych taksówkarzy i zapobiec ich samobójstwom (w ostatnich miesiącach było ich sześć), którzy tracą z powodu tej konkurencji.
Czytaj także: Uber radykalnie zmienia zasady. Kierowca tylko z licencją
Burmistrz Bill de Blasio zapowiedział podpisanie wszystkich decyzji, które zapoczątkują okres 12 miesięcy bez wydawania nowych koncesji, poza pojazdami dostosowanymi do transportu osób niepełnosprawnych na wózkach. — Tymi działaniami powstrzymamy napływ samochodów powodujących korki uliczne — oświadczył.
Liczba samochodów z kierowcami świadczącymi usługi transportowe w mieście skoczyła z 12 600 w 2015 r. do ok. 80 tys. w bieżącym roku — według miejskiej komisji ds. taksówek i wynajmu limuzyn. W mieście działa ok. 14 tys. charakterystycznych żółtych taksówek.
Firmy, którym ograniczono koncesje oczywiście protestują. „12-miesięczna przerwa w wydawaniu koncesji zagrozi jednej z niewielu opcji niezawodnego transportu, a w niczym nie rozwiąże problemów metra czy w zmniejszeniu korków” — oświadczyła Uber. „Te duże cięcia w transporcie cofną Nowojorczyków do epoki walki o taksówkę, zwłaszcza społeczność kolorowa i z bardziej odległych dzielnic” — dodała Lyft. Trzecia firma Via oferująca grupowe przewozy z ustalonymi przystankami wyraziła nadzieję, że władze miejskie zrobią wyjątek dla systemu carpools (grup właścicieli udostępniających swe auta), które zmniejszają zatłoczenie i zapewniają właścicielom dodatkowe pieniądze