Maduro jedzie po pieniądze do Moskwy

Prezydent zbankrutowanego kraju Wenezueli jedzie na Kreml prosić o pieniądze.

Publikacja: 04.12.2018 17:49

Maduro jedzie po pieniądze do Moskwy

Foto: AFP

„Lecimy do Rosji, by wzmocnić stosunki naszych braterskich krajów" – napisał Nicolas Maduro na Twitterze przed odjazdem.

– Pieniądze chce dostać, mamiąc Kreml hasłami antyimperialistycznymi i antyamerykańskimi – powiedział „Rzeczpospolitej" moskiewski ekspert rynku energetycznego Michaił Krutichin.

Inflacja w Wenezueli bije rekordy i sięga 1 370 000 proc., z kraju emigrowało ok. dwóch milionów obywateli, sąsiednie państwa żądają od ONZ pomocy, gdyż nie radzą sobie z taką ilością uciekinierów, USA zaś obłożyły go sankcjami. – A Rosja poprzez koncern Rosnieft dała Madurze w ciągu ostatnich lat 6 mld dol., bez nadziei otrzymania ich z powrotem – powiedział Krutichin.

Formalnie Caracas dostało miliardy w zamian za udziały w swoim wydobyciu ropy naftowej. Jednak w zeszłym miesiącu do Wenezueli jeździł szef Rosnieftu i bliski przyjaciel prezydenta Putina Igor Sieczin z pretensjami, że nie dostaje obiecanej ropy. Zdenerwowani Rosjanie zauważyli, że „Wenezuela znacznie solidniej obsługuje dług chiński niż rosyjski". Wcześniej jednak prezydent Maduro spotkał się w swoim pałacu w Caracas z grupą rosyjskich ekonomistów i finansistów, z którymi omawiał „uzyskanie gospodarczej niezależności (przez Wenezuelę)".

– Cała ta dotychczasowa pomoc wygląda jak nieźle obmyślony „szary schemat" – wyciągania pieniędzy z rosyjskiego budżetu i dzielenia się. Nie wiem tylko, kto je dostaje: Maduro, rosyjscy urzędnicy czy może obie strony – mówi Krutichin.

Jednocześnie odrzucił sugestię, że Moskwa może poprzez Wenezuelę oraz Arabię Saudyjską (Putin podkreślał przyjacielskie stosunki z saudyjskim następcą tronu na ostatnim szczycie G20) wpływać na politykę OPEC i światowy rynek ropy naftowej. Niska cena tego surowca może sprawiać Rosji kłopoty finansowe. – W budżecie na przyszły rok założono, że baryłka ropy Brent będzie kosztowała 53 dol. Dlatego obecna cena jeszcze zadowala Kreml – uważa Krutichin.

Od roku jednak Rosja jest członkiem „grupy wiedeńskiej" zwanej też OPEC+ (grupującej członków OPEC oraz 12 innych krajów wydobywających ropę). – Tam nie robi się polityki, tylko oświadczenia. To znaczy: nasze ministerstwo energetyki oświadcza, że zmniejszamy czy zwiększamy wydobycie, a nasze koncerny nie zwracają na to uwagi i robią, co chcą – wyjaśnia.

Jednocześnie hiszpańska gazeta ABC poinformowała, że 1 grudnia w czasie wizyty Madury na inauguracji nowego prezydenta Meksyku spotkał się on w cztery oczy z Lopezem Obradorem. W czasie rozmowy miał sondować możliwość otrzymania azylu w Meksyku przez czołowych polityków Wenezueli.

„Lecimy do Rosji, by wzmocnić stosunki naszych braterskich krajów" – napisał Nicolas Maduro na Twitterze przed odjazdem.

– Pieniądze chce dostać, mamiąc Kreml hasłami antyimperialistycznymi i antyamerykańskimi – powiedział „Rzeczpospolitej" moskiewski ekspert rynku energetycznego Michaił Krutichin.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790