W czwartek po godz. 8:30 sędzia Tuleya stawił się w pracy. - Rozumiem, że pewnie państwu cała ta sytuacja kojarzy się z jakąś telenowelą brazylijską, natomiast nie uznaję decyzji Izby Dyscyplinarnej SN. Tak jak zapowiedziałem, stawiłem się dzisiaj, żeby dalej pełnić służbę sędziowską - powiedział przed SO w Warszawie, cytowany przez portal polsatnews.pl.
- Wczoraj uchylono mi immunitet, przynajmniej tak twierdzi Izba Dyscyplinarna SN. Tak jak zapowiedziałem, nie mogę się stawić na przesłuchaniu w prokuraturze, bo gdybym to zrobił, akceptowałbym tym samym decyzję nielegalnej izby, organu, który nie jest sądem - dodał.
Do decyzji Izby Dyscyplinarnej SN w czwartkowej audycji Rozgłośni Katolickich "Poranek Siódma 9" odniósł się minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro.
- Sędzia Tuleya doskonale o tym wie, że wydawał decyzję dotyczącą etapu śledztwa, gdzie jedynie prokurator na podstawie kodeksu postępowania karnego może wydać zgodę o udostępnieniu publicznym materiałów z tego postępowania do wiedzy wszystkich - mówił Zbigniew Ziobro. - Sędzia Tuleya w sposób oczywisty złamał literę prawa, a to złamanie wedle Kodeksu karnego stanowi przestępstwo ujawnienia bez zgody prokuratora materiałów z postępowania przygotowawczego i każdy, jeśli serio traktujemy zasadę równości wobec prawa, za złamanie normy karnej musi liczyć się z pociągnięciem do odpowiedzialności karnej - tłumaczył.
Izba Dyscyplinarna uchyliła w środę immunitet warszawskiemu sędziemu Igorowi Tulei. Zawiesiła go też w czynnościach służbowych i obniżyła wynagrodzenie o 25 proc. Sprawa toczyła się na skutek zażalenia prokuratury na postanowienie o nieuchyleniu sędziemu immunitetu.