Sędzia Morawiec: Łukasz Piebiak nie powinien wracać do orzekania

- Nie zasiadłabym w jednym składzie orzekającym z Łukaszem Piebiakiem - powiedziała prezes stowarzyszenia Themis, sędzia Beata Morawiec w TVN24. Jej zdaniem były wiceminister sprawiedliwości nie powinien orzekać, ponieważ „utracił walor niezawisłości, niezależności” przez rzekomy udział w akcji hejtu wobec sędziów.

Aktualizacja: 05.09.2019 11:47 Publikacja: 05.09.2019 09:43

Sędzia Beata Morawiec

Sędzia Beata Morawiec

Foto: Fotorzepa / Magda Starowieyska

TVN24 przypomina, że Łukasz Piebiak ma dzisiaj wrócić do pracy w Sądzie Rejonowym dla miasta stołecznego Warszawy, z którego był delegowany do ministerstwa sprawiedliwości. Jednak sędziowie Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie domagają się od prezesa Sądu Rejonowego decyzji o przerwaniu orzekania Łukasza Piebiaka "z uwagi na rodzaj czynów przypisywanych Panu Sędziemu w doniesieniach medialnych, które stały się podstawą do odwołania go z pełnionej funkcji Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdyż te, w ocenie Kolegium, wymagają natychmiastowego odsunięcia ww. Sędziego od orzekania".

Czytaj też:

Nie chcą, by Piebiak orzekał w sądzie

Sąd potwierdza: Piebiak i Iwaniec znów będą orzekać

Piebiak poległ na akcji hejtowania sędziów

Delegacje sędziowskie to ciągły kłopot

Beata Morawiec, prezes zarządu stowarzyszenia sędziowskiego Themis oceniła w TVN24,  że Piebiak "nie powinien wracać" do orzekania. - Ja nie chciałabym z nim zasiadać w jednym składzie orzekającym. Nie zasiadłabym w takim składzie - stwierdziła sędzia Morawiec. - Wykonywanie przez niego obowiązków w charakterze sędziego jest - nie powiem, że niemożliwe - ale w tym momencie niewykonalne - dodała.

Zdaniem sędzi Morawiec ludzie, którzy zdecydowali się na objęcie stanowisk podsekretarzy stanu w ministerstwie sprawiedliwości, nie rezygnując z zawodu, przestają być sędziami.

- Oni są urzędnikami ministerialnymi - nie mogą orzekać. Trybunał Konstytucyjny ponad 10 lat temu wyraźnie wypowiedział się na ten temat stwierdzając, że nie można w jednym ręku łączyć dwóch władz. Pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości wykonują władzę wykonawczą. Nie mogą być jednocześnie członkami władzy wykonawczej i sądowniczej - powiedziała Morawiec.

Sędzia podkreśliła, że sędziowie zamieszani w działania hejterskie powinni ponieść odpowiedzialność.

- W normalnym kraju, gdzie prawidłowo działa prokuratura i gdzie prawidłowo działają rzecznicy dyscyplinarni już dawno powinno być wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Sędziowie, którym postawiono takie zarzuty powinni być zawieszeni w czynnościach służbowych i oczekiwać na wyjaśnienie sprawy, nie wykonując swoich obowiązków - mówiła sędzia Morawiec.

TVN24 przypomina, że Łukasz Piebiak ma dzisiaj wrócić do pracy w Sądzie Rejonowym dla miasta stołecznego Warszawy, z którego był delegowany do ministerstwa sprawiedliwości. Jednak sędziowie Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie domagają się od prezesa Sądu Rejonowego decyzji o przerwaniu orzekania Łukasza Piebiaka "z uwagi na rodzaj czynów przypisywanych Panu Sędziemu w doniesieniach medialnych, które stały się podstawą do odwołania go z pełnionej funkcji Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdyż te, w ocenie Kolegium, wymagają natychmiastowego odsunięcia ww. Sędziego od orzekania".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona