Prokurator generalny Zbigniew Ziobro wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie przepisów, na których podstawie Sąd Najwyższy zawiesił przed trzema tygodniami niektóre zapisy nowej ustawy o SN.
Czytaj także: Ziobro wnioskuje do TK ws. zawieszenia przepisów nowej ustawy o SN
Eksperci od prawa unijnego wątpią w prawne znaczenie tej akcji, która jednak może mieć pewne znaczenie natury politycznej, PR-owej, dla rządu.
Co skarży prokuratura
PG wystąpił zresztą nie tyle o zbadanie przepisów, gdyż one były od lat stosowane, a „treści normatywnych wydobytych przez siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z art. 755 par. 1 Kodeksu postępowania cywilnego oraz z art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu UE", na podstawie których 2 sierpnia br. skierowali oni pięć pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. I na podstawie których, co było w Polsce zupełnym precedensem, wstrzymał stosowanie przepisów o skróceniu wieku emerytalnego sędziów SN.
Każdy polski sąd podlega konstytucji – pisze PG w uzasadnieniu wniosku, który wpłynął do TK i ma już sygnaturę. Nawet SN nie może przypisywać sobie kompetencji, które nie wynikają z prawa, a polskiemu porządkowi prawnemu w ogóle nie jest znane zawieszenia stosowania przepisów ustawy, zaś ten środek wykreował SN – pisze prokuratura. Kolejną nieprawidłowością ma być to, że SN swym postanowieniem nie zabezpiecza interesów podsądnego (w sprawie o ubezpieczenie społeczne) status pracowniczy sędziów SN, w szczególności orzekających w tej sprawie. Gdyby tolerować takie orzeczenia, każdy sąd mógłby w każdej sprawie kierować do Luksemburga pytania niezwiązane ze sprawą i zawieszać przepisy – to konkluzja stanowiska prokuratora generalnego.