Jak pani ocenia pierwsze dwa dni przesłuchań w KRS kandydatów do Sądu Najwyższego?
Dagmara Pawełczyk-Woicka (prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, członek Krajowej Rady Sądownictwa): Jako okres wytężonej pracy. Pracowałam w zespole dla kandydatów do Izby Cywilnej SN, jeszcze nie ocenianych finalnie na plenarnym posiedzeniu KRS.
I jakie ma pani wrażenia z tych przesłuchań?
Mamy różnych kandydatów. Bardzo, bardzo merytorycznych, a szukamy przecież kandydatów, którzy łączą pracę naukową z praktyką. Ale są też kandydaci, nie chce ich oceniać negatywnie, którzy, jak się wydaje, liczyli, że może prace KRS zostaną zbojkotowane, i dzięki temu zostaną powołani na urząd sędziego Sądu Najwyższego. Ale do tego by nie doszło. Gdyby brakowało kompetentnych kandydatów, to KRS nie wnioskowałaby o powołanie na urząd sędziego SN. Lepiej zostawić miejsce nieobsadzone.
Wśród kandydatów do Izby Cywilnej są sędziowie sądów apelacyjnych, to poważni sędziowie, mieliście więc z czego wybierać.