Wybory w Sądzie Najwyższym: do prokuratury ma trafić doniesienie na Kamila Zaradkiewicza

Do prokuratury ma trafić zawiadomienie o podejrzeniu przekroczenia uprawnień przez prowadzącego Zgromadzenie Ogólne SN.

Publikacja: 12.05.2020 19:57

Prof. Kamil Zaradkiewicz

Prof. Kamil Zaradkiewicz

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

– Podejrzewam, że pod zawiadomieniem podpisze się większość sędziów starych izb – mówi sędzia Jarosław Matras z Izby Karnej. Według niego pismo ma mówić o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego (nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego). Inni sędziowie SN, z którymi rozmawiała „Rz", wskazują też na art. 271 k.k. (fałszowanie dokumentów).

W trzecim dniu obrad Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN sędziowie nie wyszli z wstępnych formalności. Zarzucali przewodniczącemu Kamilowi Zaradkiewiczowi, że naruszył procedurę zgromadzenia, które przez dwa dni nie przystąpiło do wskazania piątki kandydatów na urząd pierwszego prezesa SN ani nawet nie przyjęło porządku posiedzenia.

Czytaj także:

Wybory w SN: Przełamany impas. Jutro prezentacja kandydatów

Wyboru pierwszego prezesa SN dokonuje prezydent, wskazując kogoś z piątki sędziów wybranych uchwałą przez zgromadzenie. Musi ono mieć porządek obrad, a głosy liczy komisja skrutacyjna, której jeszcze nie wybrano. Powołana już komisja skrutacyjna ma liczyć głosy co do wyboru członków właściwej komisji skrutacyjnej, dokonywanego spośród sędziów wszystkich izb SN.

W głosowaniu zgromadzenia żaden kandydat do komisji nie uzyskał jednak wymaganej większości głosów. Sędzia Zaradkiewicz zmienił wtedy reguły gry, żądając, by było po dwóch kandydatów z izb. Po pytaniu, jak można oddać głos przeciw, członkowie komisji skrutacyjnej mieli konsultować się z sędzią Małgorzatą Manowską z Izby Cywilnej SN [mówi się, że to jedna z kandydatek na funkcję pierwszego prezesa SN].

– Fakt konsultowania zauważył sędzia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i głośno zaprotestował – mówi sędzia Matras.

Czarę goryczy przelało oświadczenie sędziego Zaradkiewicza, że w wybranej komisji skrutacyjnej są: Jacek Grela z Izby Cywilnej, Zbigniew Korzeniowski z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, Marek Motuk z Izby Karnej, Adam Roch z Izby Dyscyplinarnej i Mirosław Sadowski z Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Wcześniej Zaradkiewicz nie poddał pod głosowanie wniosku o wyłączenie członków komisji z uwagi na incydent z sędzią Manowską.

– Prokuratura powinna być o tym zawiadomiona, niezależnie, co z tym zrobi – mówi sędzia Matras.

– Podejrzewam, że pod zawiadomieniem podpisze się większość sędziów starych izb – mówi sędzia Jarosław Matras z Izby Karnej. Według niego pismo ma mówić o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego (nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego). Inni sędziowie SN, z którymi rozmawiała „Rz", wskazują też na art. 271 k.k. (fałszowanie dokumentów).

W trzecim dniu obrad Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN sędziowie nie wyszli z wstępnych formalności. Zarzucali przewodniczącemu Kamilowi Zaradkiewiczowi, że naruszył procedurę zgromadzenia, które przez dwa dni nie przystąpiło do wskazania piątki kandydatów na urząd pierwszego prezesa SN ani nawet nie przyjęło porządku posiedzenia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP