Słowa Neumanna potwierdził też poseł PO i były minister sprawiedliwości Borys Budka podczas briefingu w Sejmie.

– Chcieliśmy, po konsultacjach ze środowiskiem sędziowskim, oddać miejsca w KRS sędziom którzy cieszą się bardzo dużym autorytetem pod warunkiem że sami sędziowie byliby zainteresowani uczestnictwem w pracach KRS. Niemniej jednak, wsłuchując się w głos stowarzyszeń sędziowskich, ekspertów, konstytucjonalistów, byłych prezesów TK chcemy jasno i czytelnie podkreślić, że rozumiemy i akceptujemy punkt widzenia który sprowadza się do prostego zdania: nie będziemy uczestniczyć w wyborze organu który będzie działał niezgodnie z Konstytucją. KRS jest organem konstytucyjnym i Sejm ma w nim tylko 4 przedstawicieli. Sejm nie może wybierać 15 sędziów-członków KRS gdyż stanowi to naruszenie wprost zasady trójpodziału władzy i odrębności, niezależności władzy sądowniczej od wykonawczej i ustawodawczej. Z tego też względu, po szerokich konsultacjach ze środowiskami sędziowskimi i ekspertami, Platforma zdecydowała że nie będzie uczestniczyć zarówno w zgłaszaniu jak i wyborze sędziów-członków KRS przez Sejm – stwierdził Borys Budka.

- Platforma nie będzie brała udziału we wskazywaniu, jak i wyborze sędziów członków KRS przez Sejm. To nakładanie politycznej smyczy na sędziów - dodał Budka na Twitterze.