"W kontekście ostatnich medialnych informacji odnoszących się do działań agenta Tomka, który wykonywał operacje specjalne wobec państwa Kwaśniewskich bez jakichkolwiek uprzednich informacji o popełnianiu przez nich czynów zabronionych, zeznania b. Agenta CBA mogą być kluczowe dla wyjaśnienia przyczyn i przebiegu prowokacji wobec Stanisława Gawłowskiego" - pisze Giertych, były wicepremier, a obecnie czynny adwokat reprezentujący przed sądem Gawłowskiego, nawiązując do wyemitowanego w sobotę przez "Superwizjer TVN" materiału o działaniach byłego funkcjonariusza CBA, Tomasza Kaczmarka, które miały być wymierzone w byłego prezydenta, Aleksandra Kwaśniewskiego.

"Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik dawali mi jasny sygnał, że w trakcie mojej pracy mam sformułować pewne zdarzenia w taki sposób, aby wskazywać na to, że właścicielami" willi w Kazimierzu Dolnym są Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy - powiedział dziennikarzom "Superwizjera" Kaczmarek, były agent CBA znany jako "agent Tomek".

Giertych, podkreśla, że "podczas środowego posiedzenia sądu senator Stanisław Gawłowski szczegółowo zrelacjonował próby podejmowane przez agenta specjalnego CBA Tomasza Kaczmarka w odniesieniu do swojej żony uzyskania relacji towarzyskiej i wejście do kręgu przyjaciół rodziny".

"Próby te były podejmowane w okresie, gdy Tomasz Kaczmarek nie był osobą publiczną, a więc jeszcze przed rzekomymi czynami, których popełnienie zarzuca senatorowi Gawłowskiemu prokuratura.  Zwróciłem się również do sądu o wystąpienie do CBA o wszystkie dokumenty odnoszące się do operacji specjalnej CBA przeciwko S. Gawłowskiemu" - dodaje Giertych.

W sprawie senatora Gawłowskiego toczy się sprawa w związku ze stawianymi mu przez prokuraturę, na podstawie ustaleń poczynionych przez CBA, zarzutami korupcyjnymi, w tym m.in. związanymi z tzw. aferą melioracyjną. Afera ta dotyczy nieprawidłowości przy inwestycjach prowadzonych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.