RPO pyta rzecznika dyscyplinarnego o wezwanie sędziego Bilińskiego

Sędziowski rzecznik dyscyplinarny wezwał na przesłuchanie jako świadka sędziego Łukasza Bilińskiego, bo wypowiadał się w mediach o przeniesieniu go z wydziału karnego do wydziału rodzinnego.

Publikacja: 05.08.2019 12:54

Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia

Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia

Foto: Fotorzepa, Danuta Matłoch

Jak wskazał RPO - wzywanie sędziów w związku z ich wypowiedziami w mediach może wywoływać wśród nich „efekt mrożący".

Podkreśla, że w ramach czynności wyjaśniających jako świadka można przesłuchać wyłącznie osobę zgłaszającą przewinienie dyscyplinarne danego sędziego.

Czytaj także:

Maciej Mitera wyjaśnia przeniesienie sędziego Bilińskiego

Sędzia Łukasz Biliński nie trafi do wydziału rodzinnego

Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Piotra Schaba o wyjaśnienia, na jakiej podstawie wezwał sędziego Łukasza Bilińskiego i jakie przesłanki za tym przemawiały. Spytał też o to, na czyj wniosek podjęto czynności wyjaśniające.

Sędzia Łukasz Biliński z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia orzekał m.in. w procesach obywateli za protesty pod Sejmem, sprzeciw wobec marszów narodowców czy kontrmanifestacje wobec oficjalnych uroczystości ws. katastrofy smoleńskiej. Wydawał liczne wyroki uniewinniające, z powołaniem się na Konstytucję.

W czerwcu 2019 r. prezes Maciej Mitera zdecydował o przeniesieniu sędziego – bez jego zgody - z wydziału karnego do wydziału rodzinnego i nieletnich tego samego sądu. Uzasadnił to brakami kadrowymi w wydziale cywilnym i likwidacją wydziału karnego, w którym sędzia dotychczas orzekał.

Jednak sędziowie z tego wydziału mają trafić do innych wydziałów karnych. Jedynym wyjątkiem jest sędzia Łukasz Biliński, który miałby orzekać w materii zupełnie dla niego nowej. Jego zdaniem przeniesienie może mieć związek z jego działalnością orzeczniczą – czemu zaprzeczył prezes Mitera. Według części mediów zmiany organizacyjne były tylko pretekstem, by sędziego odsunąć od spraw karnych.

Sędzia Łukasz Biliński odwołał się do Krajowej Rady Sądownictwa, która 25 lipca 2019 r. oddaliła jego odwołanie.

W związku ze swoimi wypowiedziami w mediach na temat tej sprawy sędzia Biliński został wezwany przez Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych do stawienia się w charakterze świadka.

Według Adama Bodnara taka praktyka rodzi poważne wątpliwości co do prawidłowości postępowania.

Zgodnie z przepisami, rzecznik dyscyplinarny podejmuje czynności wyjaśniające na żądanie Ministra Sprawiedliwości, prezesa sądu apelacyjnego lub prezesa sądu okręgowego, kolegium sądu apelacyjnego lub kolegium sądu okręgowego, Krajowej Rady Sądownictwa, a także z własnej inicjatywy.

Z art. 114 Prawa o ustroju sądów powszechnych nie wynika jednak kompetencja rzecznika dyscyplinarnego do przesłuchiwania w charakterze świadka sędziów w ramach czynności wyjaśniających. W charakterze świadka może zostać przesłuchana wyłącznie osoba zgłaszająca delikt dyscyplinarny.

W ocenie Adama Bodnara wzywanie sędziów w charakterze świadków w związku z ich wypowiedziami medialnymi może prowadzić do wywołania wśród nich „efektu mrożącego". Polegałby on na zniechęceniu sędziów do udziału w jakiejkolwiek debacie publicznej na temat reform ustawodawczych dotykających sądownictwa i bardziej ogólnie - problemów związanych ze zmianami kadrowymi i z zapewnieniem niezależności sądów.

Jak wskazał RPO - wzywanie sędziów w związku z ich wypowiedziami w mediach może wywoływać wśród nich „efekt mrożący".

Podkreśla, że w ramach czynności wyjaśniających jako świadka można przesłuchać wyłącznie osobę zgłaszającą przewinienie dyscyplinarne danego sędziego.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona