W najnowszym komunikacie brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie poleca najpopularniejszych dotąd na wyspach kierunków podróży - Francji i Hiszpanii. Radzi, by planując urlop, wziąć pod uwagę potencjalne zagrożenie terrorystyczne.

- Wczasowicze zdają się unikać popularnych dotychczas ośrodków na wschodzie Morza Śródziemnego. Kieruje nimi strach przed atakiem terrorystycznym w czasie ich wypoczynku - mówi, w cytowanej przez "Daily Mail" rozmowie z serwisem MailOnline Travel, Frank Brehany, dyrektor ds. konsumentów w HolidayTravelWatch. Dodaje, że zważający na rządowe ostrzeżenia turyści rozważają nowe miejsca na wakacyjny wypoczynek.

Brytyjski resort spraw zagranicznych poleca bowiem kilka krajów, w których, - jak twierdzi - zagrożenie terroryzmem jest niskie. Na liście znalazły się m.in. Portugalia, Słowenia, Malta i Polska. W przypadku tej ostatniej ostrzega jednak, że mogą się w niej przytrafić "przestępstwa uliczne i kradzieże".

Zaleca szczególna ostrożność podczas podróżowania samochodem. (W Wielkiej Brytanii na 100 tysięcy osób odnotowuje się 2,9 śmiertelnych wypadków podczas jazdy, w Polsce - 8,4). Przestrzega się też przed jazdą po spożyciu nawet niewielkiej ilości alkoholu, bo skończyć się to może wysokim mandatem.

- Brytyjskie Stowarzyszenie Agentów Turystycznych (ABTA) i jego członkowie polegają na rekomendacjach Ministerstwa Spraw Zagranicznych i zawsze radzą podróżnym, by się do nich stosowali. Bezpieczeństwo podróżnych zawsze musi być najwyższym priorytetem - mówi rzecznik ABTA Stephen d'Alfonso, również cytowany przez "Daily Mail".