Sabrina de Sousa jest jedną z 26 osób skazanych za uprowadzenie w 2003 r. egipskiego duchownego Hassana Mustafy Osamy Nasry. Jednocześnie jest jedyną osobą, która trafiła do więzienia za operację, w którą, jak sama twierdzi, nie była zaangażowana.
De Sousa miała wykonywać prace społeczne we Włoszech do przyszłego roku po tym, jak włoski prezydent zamienił jej wyrok czterech lat więzienia więzienia, ale zdecydowała się uciec z kraju. Decyzję podjęła, gdy sekretarz stanu Mike Pompeo i dyrektor CIA Gina Haspel odwiedzili Rzym w ubiegłym miesiącu.
- Byłam przerażona konsekwencjami, z którymi mogłabym się zmierzyć - powiedziała w rozmowie z "Corriere della Sera". Jej zdaniem amerykańska administracja "umyła ręce od jej sprawy".
Mike Pompeo do Włoch przybył na początku października. Gina Haspel 9 października spotkała się w Rzymie z szefami włoskich tajnych służb. Do tej pory nie potwierdzono, czy rozmowa dotyczyła sprawy De Sousy.
Adwokat Andrea Saccucci, który złożył odwołanie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w imieniu De Sousy, potwierdził w niedzielę, że jego klientka opuściła Włochy, ale wyjaśnił, dlaczego De Sousa wróciła do Stanów Zjednoczonych, pomimo obaw ze strony administracji swojego kraju.