4,5 mld strat przez bandytów

Przestępcy okradli w 2017 r. budżet i obywateli z 4,5 mld zł. Udało się odzyskać tylko niewielką część.

Aktualizacja: 09.02.2018 08:55 Publikacja: 08.02.2018 19:10

W czwartek CBŚP rozbiło szajkę, która na fałszywe papiery wypożyczała auta, a potem rozbierała je na

W czwartek CBŚP rozbiło szajkę, która na fałszywe papiery wypożyczała auta, a potem rozbierała je na części

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Wzrosły straty spowodowane działalnością osób podejrzanych o różnego typu nadużycia. W ubiegłym roku była to kwota o 731 mln zł wyższa niż w poprzednim – wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita”. Potwierdzają one, że plagą są przestępstwa białych kołnierzyków. To one generują ponad połowę strat będących efektem aktywności przestępców.

– Generalnie powiększa się zamożność społeczeństwa, rośnie apetyt przestępców, zwłaszcza gospodarczych, więc i straty są większe – mówi dr Cezary Tatarczuk, ekspert ds. bezpieczeństwa z Uczelni Kwiatkowskiego w Gdyni.

Kołnierzyki plagą

Łącznie 4,5 mld zł – tyle sięgnęły straty spowodowane przez przestępców w sprawach wykrytych przez policję. To więcej niż w 2016 r., kiedy była to kwota rzędu 3,8 mld zł.

Co charakterystyczne, największe finansowe szkody są efektem aktywności oszustów gospodarczych – w ubiegłym roku okradli budżet z 2,5 mld zł (w 2016 r. – 1,8 mln zł).

– Wśród nadużyć ekonomicznych dominują oszustwa na VAT i akcyzie w obrocie paliwami, papierosami i elektroniką – mówi Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP), które w ubiegłym roku wykryło przestępstwa, które spowodowały 937 mln zł straty.

Z tego wniosek, że mniej więcej jedna czwarta całości strat to „dzieło” sprawców funkcjonujących w ramach zorganizowanych grup przestępczych – na ich zwalczaniu skupia się CBŚP.

Kwoty robią wrażenie. Tylko jeden gang rozbity przez CBŚP, oszukując na paliwach, okradł budżet z 800 mln zł.

Dane KGP dostarczają też innego spostrzeżenia – straty wskutek przestępstw kryminalnych spadły – do 1,9 mld zł (to o 30 mln zł mniej), co potwierdza tezę, że następuje od nich odwrót – są mniej opłacalne (także pospolite, np. kradzieże). A jeśli sprawcy z nich żyją, to stawiają na pomysłowość. Jak np. szajka złodziei, która wypożyczała luksusowe auta na podrobione dokumenty i sprzedawała je na części. – W pół roku sprawcy wyłudzili z wypożyczalni 18 luksusowych aut wartości 2,5 mln zł – mówi Jurkiewicz.

Pozbawiać „owoców”

Straty finansowe rosną też dlatego, że policja i prokuratura – często wraz z Krajową Administracją Skarbową – skuteczniej demaskują nadużycia. Śledczy dociekliwiej tropią majątki zdobyte za nielegalne środki – więcej jest zabezpieczanych na poczet przyszłych kar.

I tak w ubiegłym roku śledczy zajęli mienie sprawców warte 394 mln zł – to o blisko 140 mln zł więcej niż w 2016 r.

Zeszłoroczni rekordziści to CBŚP, które zajęło dobra podejrzanych na 111 mln zł, policja łódzka ( 35 mln zł) i wielkopolska (30 mln zł). Ponad połowa majątków, na których położyli rękę śledczy, dotyczyła przestępstw gospodarczych.

Policjanci CBSP i stołeczni prokuratorzy zajęli majątek członków gangu narkotykowego wart 4,5 mln zł. Z tego pół miliona w gotówce, domy i limuzyny. Dzięki przepisom o tzw. konfiskacie rozszerzonej zajęto też nieruchomość kupioną na trzyletnie dziecko.

– U nas jedno z największych zabezpieczeń na 8 mln zł dotyczyło podejrzanych o handel ludźmi – mówi Joanna Kącka, rzeczniczka łódzkiej policji. – Było to m.in. kilka posiadłości należących do podejrzanych – zaznacza.

W Wielkopolsce funkcjonariusze zajęli m.in. auta i nieruchomości warte 3,5 mln zł należące do członków szajki samochodowej. – Sprawcy kradli samochody, demontowali je i sprzedawali na części – mówi Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.

Choć śledczy przywiązują dziś wielką wagę do zajmowania majątków podejrzanych, to w porównaniu ze stratami, jakie powodują przestępcy, wciąż istnieje przepaść. – Zawsze będzie bardzo trudno zrównoważyć te dwie wartości. Łatwiej coś ukraść, wyłudzić, niż odzyskać – mówi dr Tatarczuk. – Ważne, by sprawców pozbawiać „owoców” przestępstwa – dodaje.

Jest na to szansa, bo dzięki konfiskacie rozszerzonej przy jednej sprawie są zajmowane dobra warte wiele milionów. Np. członkom mafii paliwowej ostatnio śledczy zajęli bazy paliwowe, dwie lokomotywy i 263 mln zł gotówki. A Prokuratura Regionalna w Warszawie zabezpieczyła zakład produkcyjny przepisany na figurantów, szacowany na 49 mln zł.

Odzyskać w 2017 r. udało się mienie warte 234 mln zł.

Wzrosły straty spowodowane działalnością osób podejrzanych o różnego typu nadużycia. W ubiegłym roku była to kwota o 731 mln zł wyższa niż w poprzednim – wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita”. Potwierdzają one, że plagą są przestępstwa białych kołnierzyków. To one generują ponad połowę strat będących efektem aktywności przestępców.

– Generalnie powiększa się zamożność społeczeństwa, rośnie apetyt przestępców, zwłaszcza gospodarczych, więc i straty są większe – mówi dr Cezary Tatarczuk, ekspert ds. bezpieczeństwa z Uczelni Kwiatkowskiego w Gdyni.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Nagranie z dźgania australijskiego biskupa na X. Zdaniem ludzi Muska to nie promuje przemocy
Przestępczość
Ukraiński minister rolnictwa aresztowany. Grozi mu 12 lat więzienia
Przestępczość
Sąd uchylił wyrok skazujący Harveya Weinsteina za gwałt
Przestępczość
Fala egzekucji przyspiesza w Iranie. W jeden dzień powieszono dziewięć osób
Przestępczość
Chciała wyłudzić kredyt na zmarłego. Przyprowadziła go do banku