AP pisze o dymisji Piebiaka. I przypomina o Kuchcińskim

Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak złożył rezygnację w związku z oskarżeniami, że zachęcał do internetowej kampanii nienawiści przeciwko sędziom krytycznym wobec rządu - pisze AP w depeszy dotyczącej ujawnionej przez Onet sprawy byłego już wiceszefa resortu sprawiedliwości.

Publikacja: 21.08.2019 08:30

AP pisze o dymisji Piebiaka. I przypomina o Kuchcińskim

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

"Łukasz Piebiak opublikował oświadczenie, w którym pisze, że rezygnuje w interesie rządu, dodając, że planuje pozwać portal Onet.pl za oczernianie" - pisze AP.

AP odnotowuje, że wcześniej premier Mateusz Morawiecki domagał się wyjaśnień w związku z oskarżeniami Piebiaka o to, że ten zachęcał internautkę do podjęcia próby zdyskredytowania ok. 20 sędziów, którzy byli krytyczni wobec rządu.

"To kolejny powód do zakłopotania dla prawicowego rządu przed październikowymi wyborami, po tym jak przewodniczący parlamentu (Marek Kuchciński) zrezygnował w związku ze skandalem dotyczącym częstego korzystania przez niego i jego rodzinę z rządowego samolotu" - pisze AP.

We wcześniejszej depeszy AP pisało, że sędziowie atakowani przez internautkę krytykowali zmiany w sądownictwie wprowadzane przez rząd PiS twierdząc, że zagrażają one niezależności sądów.

Urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości udostępniali wrażliwe informacje z życia co najmniej 20 sędziów. Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak aranżował i kontrolował akcję, która miała skompromitować szefa Stowarzyszenia "Iustitia" - poinformował w poniedziałek Onet.pl.

Aby zdyskredytować prof. Krystiana Markiewicza, szefa "Iustitii", wykorzystano pogłoski i plotki na temat jego życia intymnego. Dokument w sprawie sędziego przekazała wiceministrowi sprawiedliwości kobieta o imieniu Emilia w czerwcu 2018 roku. Kobieta współpracowała z wiceministrem Łukaszem Piebiakiem. Za jego zgodą anonimowo wysyłała do mediów kompromitujące materiały - ustalił Onet.

- To jest absolutnie zatrważające, że został zbudowany system w państwie, w Ministerstwie Sprawiedliwości, który zmierza do tego, żeby niszczyć konkretnych ludzi, którzy chcą walczyć o praworządność i sprawiedliwość - mówił o całej sprawie prof. Markiewicz.

Kobieta miała dać pracownikom resortu dostęp do swojego konta na Twitterze, by można było skopiować historię jej wpisów, także tych wykasowanych. Prywatnie Emilia jest związana z jednym z pracowników Krajowej Rady Sądownictwa, sędzią, który wcześniej pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Dowody świadczą o tym, że kobieta była w bezpośrednim kontakcie z ministrem Piebiakiem. Za pośrednictwem komunikatorów internetowych ustalała sposoby kompromitowania sędziów w mediach społecznościowych oraz w mediach prorządowych. Plan ten zaakceptował wiceminister.

"Dziękuję bardzo. Teraz trzeba wypocząć by dalej walczyć o dobrą zmianę. O podwyżce się pomyśli" - pisał w jednej z wiadomości wiceminister Piebiak.

Inna rozmowa miała dotyczyć ataku medialnego na sędziego Piotra Gąciarka z warszawskiego oddziału „Iustitii". Materiał na jego temat pojawił się w programie "Alarm" w TVP1.

"Łukasz Piebiak opublikował oświadczenie, w którym pisze, że rezygnuje w interesie rządu, dodając, że planuje pozwać portal Onet.pl za oczernianie" - pisze AP.

AP odnotowuje, że wcześniej premier Mateusz Morawiecki domagał się wyjaśnień w związku z oskarżeniami Piebiaka o to, że ten zachęcał internautkę do podjęcia próby zdyskredytowania ok. 20 sędziów, którzy byli krytyczni wobec rządu.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Polityka na Wielkanoc: dlaczego coraz trudniej kreować tematy
Polityka
Wyłączanie spod sankcji. KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce
Polityka
Ziobro nie dał sobie rady z polskimi komunistami
Polityka
Zaskakujący kandydaci z PO na prezydenta Warszawy po Rafale Trzaskowskim
Polityka
Szymon Hołownia o różnicach między partiami. „Trzecia Droga spełnia obietnice”