Prof. Tomasz Siemiątkowski: Rewolucja często zapomina o swoich dzieciach

Głos tych skromnych ludzi po prostu się nie przebijał – powiedział prof. Tomasz Siemiątkowski, konsultant prawny społecznej akcji o dziejową sprawiedliwość dla działaczy opozycji antykomunistycznej.

Publikacja: 07.09.2020 07:51

Prof. Tomasz Siemiątkowski

Prof. Tomasz Siemiątkowski

Foto: materiały prasowe

W połowie sierpnia parlament przyjął ekspresowo przepisy wprowadzające świadczenie wyrównawcze do emerytur i rent działaczy opozycji antykomunistycznej i osób represjonowanych z powodów politycznych.

Rzecz rozpoczęła się od panów Macieja Goliszewskiego i Leszka Stalla, którzy zainicjowali akcję społeczną, a następnie opracowali apel byłych opozycjonistów i represjonowanych, w którym 141 sygnatariuszy zwróciło się do prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu o godne emerytury i renty dla całego dawnego środowiska opozycyjnego.

Apel znalazł częściowe uznanie w rządzie, który błyskawicznie, bo już 11 sierpnia, przedłożył w Sejmie projekt ustawy, uchwalonej przez tę izbę w ciągu jednego dnia, 14 sierpnia, przyjętej bez poprawek przez Senat i podpisanej w symbolicznym dniu, 31 sierpnia, przez prezydenta.

Jak nowe prawo przełoży się na sytuację działaczy dawnej opozycji demokratycznej?

Każdy, którego emerytura, renta inwalidzka albo renta z tytułu niezdolności do pracy wynosi poniżej 2400 zł miesięcznie brutto, otrzyma świadczenie wyrównawcze stanowiące różnicę pomiędzy wspomnianą kwotą a kwotą emerytury lub renty.

Czytaj także:

Rząd: wyższe minimalne emerytury i renty dla bohaterów opozycji z czasów PRL

Zdefiniujmy grupę uprawnionych.

To pomiędzy 12,5–13 tys. osób w różnym wieku: niektórzy, rozpoczynając działalność opozycyjną, byli np. na studiach, inni mieli 30 czy 40 lat. Część z nich to seniorzy, a część do tego wieku nieuchronnie się zbliża. Wszystkich łączy jedno: posiadają status działacza opozycji antykomunistycznej lub osoby represjonowanej z powodów politycznych, który nabyli na podstawie decyzji administracyjnej szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, gdy prezes IPN stwierdził spełnienie stosownych przesłanek. Źródłem prawa w tym zakresie jest ustawa o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych z 2015 r. i to ona została zmieniona, by wprowadzić świadczenie wyrównawcze.

Powiedział pan, że apel zyskał częściowe uznanie rządu. Co to znaczy?

Autorom i sygnatariuszom apelu chodziło o uznanie, że lata przepracowane w opozycji antykomunistycznej są na tyle ważne dla Państwa Polskiego, iż tzw. okresy bezskładkowe zostaną uznane za składkowe bądź też składki zostaną uzupełnione ze środków budżetu państwa, tak aby dzisiejsze świadczenia emerytalne i rentowe byłych opozycjonistów były adekwatne do przepracowanych lat, włączając w to lata poświęcone na działalność opozycyjną. Chodziło im zatem o moralny akt dziejowej sprawiedliwości naprawiający błąd zawarty w bardzo niefortunnych zmianach ustawowych z 2017 r., które doprowadziły co prawda do zaliczenia okresów działalności opozycyjnej do stażu pracy jako podstawy uzyskania prawa do świadczeń, ale pozostały bez wpływu na ich wysokość, gdyż składki za te okresy wynoszą zero zł, a zatem wskaźnik emerytalny i rentowy – i oczywiście wysokość samych świadczeń – nie uległy zmianie. Takie rozwiązanie zostało przyjęte przez środowisko byłych opozycjonistów jako uwłaczające ich godności.

To oczywiste, jeśli zestawimy ten fakt z przywilejami emerytalnymi byłych funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa.

Nie chciałbym się wypowiadać o zderzeniu tych faktów, bo to bardzo wstydliwy moment w najnowszej historii Polski. Oto oprawcy przez ponad 25 lat cieszyli się przywilejami, tymczasem ich ofiarom przysługiwały i przysługują zaniżone świadczenia z uwagi brak składek w okresach, kiedy byli więzieni, internowani, pozostawali bez pracy z wilczym biletem bądź zdegradowani społecznie wykonywali prace dorywcze nie w swoich zawodach, bo im tego zakazano. Chcę przy tym bardzo wyraźnie podkreślić, że nie akceptuję rozwiązania przyjętego w tzw. ustawie dezubekizacyjnej, w której zastosowano jeśli nie zasadę odpowiedzialności zbiorowej, to co najmniej istotne jej elementy. Przywileje tej grupy społecznej powinny, i to bardzo dawno, zostać zniesione, ale w drodze indywidualnych procedur dla każdej osoby. Natomiast dla byłych opozycjonistów powinniśmy przyjąć rozwiązanie systemowe i zbiorowe, gdyż ich status jest już ustalany indywidualnie w trybie, o którym rozmawialiśmy. Mocnego podkreślenia wymaga, że byli opozycjoniści nigdy nie domagali się żadnych przywilejów emerytalno-rentowych, tylko uznania okresów bezskładkowych za składowe.

I dlatego po uchwaleniu wyłącznie świadczenia wyrównawczego przez Sejm zareagowaliście państwo przygotowaniem poprawki przedstawionej Senatowi.

Tak, również aby państwo polskie mogło wykazać, że byli opozycjoniści nie są traktowani, „jak gdyby w uznanych w 2017 r. dla stażu pracy okresach ... mieli zerowe wynagrodzenia, zatem jak gdyby ich wkład do społeczeństwa i państwa był bezwartościowy", na co zwrócił uwag w uzasadnieniu do poprawki jej autor Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.

Zaproponowane Senatowi rozwiązanie ma znaleźć zastosowanie do pięciu grup działaczy opozycji antykomunistycznej, według kryterium przyczyny nieopłacania składek emerytalnych.

Wśród byłych opozycjonistów, których dotyczą okresy bezskładkowe, możemy wyróżnić, według dotychczasowego ustawodawstwa, cztery grupy: osadzonych w więzieniach lub innych miejscach odosobnienia na terytorium Polski na mocy skazania albo bez wyroku po 31 grudnia 1955 r. za działalność polityczną; osoby, które świadczyły po 1956 r. pracę na rzecz organizacji politycznych i związków zawodowych, nielegalnych w rozumieniu przepisów obowiązujących do kwietnia 1989 r.; osoby niewykonujące pracy przed 31 lipca 1990 r. na skutek represji politycznych oraz osoby internowane na podstawie dekretu o stanie wojennym.

Natomiast nasza inicjatywa obejmuje dobrodziejstwem proponowanego rozwiązania także piątą grupę działaczy, tj osoby pozbawione możliwości wykonywania swojego zawodu przed 31 lipca 1990 r. na skutek represji politycznych.

Jakie rozwiązanie dla tych osób zaproponowaliście państwo Senatowi w poprawce?

Dokładnie to, co było intencją apelu, tj. wpłacenie do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ze środków budżetu państwa składek za okresy bezskładkowej działalności opozycyjnej osób, którym potwierdzono status działacza opozycji antykomunistycznej lub osoby represjonowanej z powodów politycznych. Składki te miałyby zostać wpłacone w wysokości, która obowiązywała od przeciętnego wynagrodzenia w danym roku lub latach, zrewaloryzowanej

na 2020 r. Pozwoli to na ponowne ustalenie wysokości emerytur i rent i ich sprawiedliwe urealnienie. Okresy składkowe będą pełne, a emerytury i renty słusznie wyższe. Osoby, których emerytura albo renta pomimo tego rozwiązania będzie poniżej kwoty 2400 zł brutto, skorzystają ze świadczenia wyrównawczego.

Państwa propozycja może rozwiązać również problem osób, które w czasach opozycyjnych miały opłacane składki emerytalne, ale w wysokości niższej, niż obowiązywała od przeciętnego wynagrodzenia, wobec czego możemy powiedzieć, że były częściowo oskładkowane.

Bardzo dobrze, że poruszył pan ten wątek, bo uważam, że to ważny element naszej propozycji. Chodzi o tzw. częściowych etatowców, to jest osoby, które zasadniczo pochłaniała działalność antykomunistyczna, a niejako z boku były zatrudnione, często fikcyjnie, na małą część etatu, aby mieć choćby ubezpieczenie zdrowotne. Zaproponowaliśmy, aby w takich przypadkach dokonać wyrównania składek emerytalnych do wysokości, która obowiązywała od przeciętnego wynagrodzenia w odpowiednim roku lub latach.

Senat jednak nie przegłosował tej propozycji jako poprawki do ustawy wprowadzającej świadczenie wyrównawcze, ale uczynił z niej własną inicjatywę ustawodawczą.

Stało się tak ze względów proceduralnych. Ustawa wprowadzająca świadczenie wyrównawcze była przedłożeniem Sejmu, a zasada jest taka, że Senat nie powinien zgłaszać poprawek wykraczających merytorycznie poza zakres przedłożenia. Biuro legislacyjne Senatu moim zdaniem prawniczo słusznie, uznało, że skoro projekt rządowy uchwalony przez Sejm stanowi o świadczeniu wyrównawczym, a Senat zaproponowałby opłacenie składek i nowe wyliczenie emerytur, to wyszedłby poza zakres procedowanej ustawy.

Senat skorzystał w tej sytuacji z możliwości przyspieszonego przyjęcia własnego projektu ustawy – senackiej inicjatywy ustawodawczej i przesłania go do Sejmu, co nastąpiło 18 sierpnia, i parlamentarna ścieżka ustawodawcza rozpocznie się od początku. Propozycja senacka zaimplementowała jeden do jednego konstrukcję zawartą w naszej propozycji, nadto wprowadzając przejęcie przez państwo części kosztów pobytu byłych opozycjonistów w domach opieki.

Projekt tej ustawy został uchwalony przez Senat jednogłośnie.

Zupełnie bezprecedensowe wydarzenie: 90 senatorów za, zero głosów przeciwnych, zero wstrzymujących się. Stało się coś niezwykłego. To dowód, jak pięknie można wykorzystać prawo, aby rozwiązywać społeczne problemy. I udało się to w czasach naznaczonych ostrym sporem politycznym. Prawo zostało wykorzystane chwalebnie, dzięki czemu, miejmy nadzieję niebawem, lata pracy tysięcy osób, które walczyły o wolną Polskę, będą zaliczane nie tylko do stażu ich pracy, jak już obecnie, ale będą miały wpływ na wysokość świadczeń emerytalnych.

Kiedy Sejm zajmie się tym projektem?

Mamy nadzieję, że na swoim najbliższym posiedzeniu 16–17 września. Wszystko wskazuje, że decyzja polityczna zapadła we wszystkich partiach parlamentarnych, a precedensowy konsensus w Senacie znajdzie swoje potwierdzenie w izbie niższej.

Jak to się stało, że przez 30 lat wolnej Polski nie zatroszczono się o tych, którzy o tę wolność walczyli, że dzieje się to dopiero teraz?

Jest tak, jak napisali inicjatorzy i autorzy apelu, który doprowadził do prac legislacyjnych nad nowymi rozwiązaniami, że rewolucja często zapomina o swoich dzieciach. Poza tym sprawiedliwość dziejowa jest nierychliwa, a głos tysięcy tych skromnych ludzi po prostu się nie przebijał. Oni nie wypinali nigdy piersi do orderów, tylko spokojnie próbowali się w nowej rzeczywistości odnaleźć. Prawdopodobnie dlatego wcześniej nie było podobnej akcji społecznej, która doprowadziłaby do uchwalenia oczekiwanych moralnie rozwiązań prawnych. Ale lepiej późno niż nigdy.

A ich koledzy? Przecież działacze opozycji antykomunistycznej są obecnie w większości ugrupowań politycznych. Rządzili krajem, a nie pamiętali przez te lata o swoich towarzyszach, którzy w wolnej Polsce nie robili już politycznych karier?

Pewnie tak trochę jest, że koledzy o nich nie pomyśleli. Opozycja antykomunistyczna, która kształtowała się w latach 70. i 80., skupiała ludzi o różnych poglądach. Lewicowych, prawicowych, mniej lub bardziej konserwatywnych, centrowych. Potem w wolnej Polsce ci ludzie w naturalny sposób rozeszli się po scenie politycznej.

Być może to właśnie nie sprzyjało myśleniu o kolegach z opozycji, bo trudno znaleźć inne uzasadnienie.

To mało przekonujące uzasadnienie.

Oczywiście powinien być to zatem wyrzut sumienia całej klasy politycznej.

Z drugiej strony w latach 90. i później wielu opozycjonistów nie czuło też potrzeby, aby się o siebie upominać. Przecież większość była w sile wieku, pracowała, nie myślała o swojej emeryturze ani o tym, że przeszłość będzie mieć tak istotny wpływ na jej wysokość.

Tomasz Siemiątkowski – adwokat i nauczyciel akademicki. Profesor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie oraz na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

W połowie sierpnia parlament przyjął ekspresowo przepisy wprowadzające świadczenie wyrównawcze do emerytur i rent działaczy opozycji antykomunistycznej i osób represjonowanych z powodów politycznych.

Rzecz rozpoczęła się od panów Macieja Goliszewskiego i Leszka Stalla, którzy zainicjowali akcję społeczną, a następnie opracowali apel byłych opozycjonistów i represjonowanych, w którym 141 sygnatariuszy zwróciło się do prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu o godne emerytury i renty dla całego dawnego środowiska opozycyjnego.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów