Raport Mariana Banasia bez rewelacji

Zlecony przez szefa NIK raport na temat funkcjonowania Izby w minionych latach jest korzystny dla byłych prezesów oraz dla niej samej.

Aktualizacja: 22.07.2020 06:44 Publikacja: 21.07.2020 18:45

Raport Mariana Banasia bez rewelacji

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

„Rzeczpospolita" dotarła do pełnego, liczącego 172 strony, dokumentu o nazwie „Raport otwarcia na dzień 30 sierpnia 2019 r.", sporządzonego przez zespół ds. wykonywania budżetu NIK. Zlecił go prezes Marian Banaś, a od kilku tygodni nie chce go opublikować. Czy dlatego, że nie wykrył nieprawidłowości, a dla byłego prezesa Izby Krzysztofa Kwiatkowskiego raport jest pozytywny?

Banaś (od sierpnia 2019 r. prezes NIK) chciał przedstawić wyniki audytu na zamkniętym posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej. Twierdził, że „zostały ujawnione nieprawidłowości", a po uzyskaniu raportów końcowych polecił „niezwłoczne działania naprawcze w obszarach, które wymagały szybkich merytorycznych decyzji". Szkopuł w tym, że raport „nie stwierdza nieprawidłowości" praktycznie w żadnych obszarach funkcjonowania Izby (nie ma żadnego doniesienia do prokuratury). Co najwyżej wskazuje drobne uchybienia, np. o potrzebie doprecyzowania procedur, wprowadzenia dodatkowych, wzmocnienia nadzoru – wynika z analizy dokumentu, który posiadamy.

Audyt obejmuje okres od 2013 r. do sierpnia 2019 r., a więc głównie czasy prezesa Kwiatkowskiego. Według doniesień niektórych mediów wewnętrzni kontrolerzy NIK mieli zastrzeżenia m.in. do wypłaty 15 tys. zł premii dla niektórych sekretarek, zakupu mebli za 50 tys., samochodów i do procedury wynajmu mieszkań. Raport Banasia tego nie potwierdza.

Wynagrodzenia w NIK (płace, premie, nagrody, dodatki specjalne, odprawy) w latach 2013–2018 wzrosły ze 168 mln zł do blisko 183 mln zł. Na koniec 30 sierpnia 2019 r. w NIK pracowało 1600 osób. Najwięcej – średnio 18 tys. zł – zarabiali radcy prezesa Izby, a najmniej – średnio 5,5 tys. – pracownicy obsługi, kontrola wykazała dużą rozpiętość. Jednak „Analiza struktury wynagrodzenia w 2018 r. wskazuje na korelację wysokości wynagrodzenia ze stopniem wykształcenia oraz grupą stanowiskową" – czytamy w dokumencie.

Zastrzeżenia audytorów miały wzbudzać zakupy samochodów. NIK posiada własną flotę 47 aut, a kolejnych 16 wynajmuje (68 proc. pojazdów ma ponad siedem lat). Raport otwarcia ocenia: „Rekomenduje się przeanalizowanie potrzeb jednostki pod kątem odnowienia floty samochodowej z uwzględnieniem m.in. takich czynników jak ograniczone wydatki majątkowe, wzrost kosztów remontów mocno wyeksploatowanych pojazdów, wygaśnięcie w 2021 r. umowy długoterminowego najmu 16 pojazdów użytkowanych w delegaturach".

Zastrzeżenia miały dotyczyć procedur wynajmu mieszkań. Co czytamy w raporcie?

Centrala NIK posiada 20 nieruchomości (w tym m.in. 16 mieszkań służbowych w Warszawie – dla osób spoza stolicy, powołanych na stanowiska kierownicze – jedno z nich w siedzibie NIK jest dla prezesa). „W umowach zawieranych z pracownikami w okresie od stycznia 2016 r. do sierpnia 2019 r. stawka za 1 mkw. wynosiła 6 zł i była zgodna z zarządzeniem prezydenta Warszawy w sprawie ustalania stawek czynszu dotyczących lokali mieszkalnych" – podaje audyt.

Badano też m.in. przetargi w centrali NIK i w delegaturach m.in. na szkolenie, modernizację sal, wymianę paneli, okien w budynkach delegatur, remont stołówki. I tutaj także „brak nieprawidłowości". Uwagi: na ogólnodostępnym portalu NIK nie publikowano rejestrów udzielonych zamówień publicznych (czego przepisy ogólne i w NIK nie wymagają).

Audytorzy nie dopatrzyli się również nieprawidłowości m.in. w wydatkach na delegacje krajowe i zagraniczne, umowy cywilnoprawne, w zarządzaniu kartami płatniczymi (ma je 15 osób).

Audyt wskazuje na wzrost wydatków na opinie i analizy (z 265 tys. w 2017 r. do 691 tys. w kolejnym). Za tym jednak kryje się m.in. kosztowna, ale konieczna ekspertyza dotycząca kontroli o szkodliwych dodatkach do żywności, sporządzona przez akredytowane brytyjskie laboratorium (zaangażowano je po tym, jak zadania nie chciał się podjąć państwowy instytut i prywatne placówki).

W mediach pojawiły się informacje o wysokich nagrodach w NIK w czasach kierowania Izbą przez prezesa Kwiatkowskiego (wynikają z obowiązkowego funduszu płac). Jak ustaliliśmy, także prezes Banaś je daje. Pod koniec 2019 r. rozdzielił na nagrody ok. 6 mln zł, a teraz, w lipcu, rozdziela kolejne 7 mln zł.

„Rzeczpospolita" dotarła do pełnego, liczącego 172 strony, dokumentu o nazwie „Raport otwarcia na dzień 30 sierpnia 2019 r.", sporządzonego przez zespół ds. wykonywania budżetu NIK. Zlecił go prezes Marian Banaś, a od kilku tygodni nie chce go opublikować. Czy dlatego, że nie wykrył nieprawidłowości, a dla byłego prezesa Izby Krzysztofa Kwiatkowskiego raport jest pozytywny?

Banaś (od sierpnia 2019 r. prezes NIK) chciał przedstawić wyniki audytu na zamkniętym posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej. Twierdził, że „zostały ujawnione nieprawidłowości", a po uzyskaniu raportów końcowych polecił „niezwłoczne działania naprawcze w obszarach, które wymagały szybkich merytorycznych decyzji". Szkopuł w tym, że raport „nie stwierdza nieprawidłowości" praktycznie w żadnych obszarach funkcjonowania Izby (nie ma żadnego doniesienia do prokuratury). Co najwyżej wskazuje drobne uchybienia, np. o potrzebie doprecyzowania procedur, wprowadzenia dodatkowych, wzmocnienia nadzoru – wynika z analizy dokumentu, który posiadamy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON
Polityka
Sejm podjął decyzję w sprawie języka śląskiego