Cesarz Japonii abdykował po raz pierwszy od 202 lat

Premier Japonii Shinzo Abe oficjalnie ogłosił, że cesarz Akihito abdykował. "Jego Wysokość abdykował dziś zgodnie z przepisami specjalnej ustawy" - napisał premier w oświadczeniu odczytanym w telewizji NHK przez szefa gabinetu premiera, Yoshihide Sugę. Rano, 1 maja, tytuł monarchy przejmie jego syn Naruhito.

Aktualizacja: 30.04.2019 13:25 Publikacja: 30.04.2019 00:01

Cesarz Akihito i cesarzowa Michiko przyjmują pozdrowienia od przyszłego cesarza Naruhito i przyszłej

Cesarz Akihito i cesarzowa Michiko przyjmują pozdrowienia od przyszłego cesarza Naruhito i przyszłej cesarzowej Masako, 24 lutego z okazji 30. rocznicy objęcia chryzan- temowego tronu przez obecnego monarchę. Cere- monia abdykacji odbędzie się we wtorek w tej samej sali (Sos- nowej) pałacu cesarskiego w Tokio. Także tu w środę przemówi po raz pierwszy nowy monarcha

Foto: AFP

To pierwsze takie przekazanie władzy w Japonii od przeszło dwóch wieków. O tym, że 85-letni dziś Akihito, 125. przedstawiciel dynastii o najdłuższej w świecie historii, ustąpi, wiadomo było od 2016 roku, gdy wspomniał, że zdrowie nie pozwoli mu na wykonywanie obowiązków, co zinterpretowano jako zapowiedź rezygnacji. By abdykacja stała się faktem, potrzebna była jeszcze odpowiednia ustawa parlamentu. Została przegłosowana w czerwcu 2017 roku.

– Abdykacja i przekazanie tronu nie ma żadnych politycznych konsekwencji. To raczej zmiana atmosfery. Cesarz i cesarzowa zostali sprowadzeni na ziemię, są kochani i szanowani przez Japończyków – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Ichiro Fujisaki, były wiceszef MSZ.

Podobnie mówi mi Akio Kawato, były dyplomata, analityk i publicysta: – Teraz Japonia należy do młodszego pokolenia, które nie ma pojęcia o wojnie z USA. Cesarz nie ma wpływu na politykę i gospodarkę, jest pozbawiony władzy ze względu na przegraną w wojnie – dodaje Kawato, porównując miejsce japońskiej monarchii w społeczeństwie do brytyjskiej i skandynawskich.

Wtorkowa ceremonia abdykacji będzie krótka, ledwie 10 minut. Wszystko jest dokładnie zaplanowane, w najbardziej prestiżowej sali Sosnowej pałacu cesarskiego w Tokio, w obecności 300 gości – najważniejszych osób w państwie, abdykację ogłosi premier Shinzo Abe, a potem po raz ostatni jako monarcha zabierze głos cesarz Akihito (po ponad 30 latach na tronie).

Równie krótkie będą wydarzenia następnego dnia. Między 10.30 a 10.40 regalia dostanie książę koronny Naruhito, będzie to pierwszy etap przejmowania tronu (ostatnim będzie ceremonia 20 października z udziałem dygnitarzy z prawie 200 państw). Uroczystość przekazania regaliów – zwierciadła (symbolizuje mądrość), Miecza-Trawosiecza (odwagę) i klejnotów (dobro) – odbywa się tradycyjnie w wąskim gronie mężczyzn z rodziny cesarskiej i trzech władz cywilnych. Jednak tym razem, jak pisze japońska prasa, dopuszczona zostanie kobieta – jedyna pani minister Satsuki Katayama. O 11.10 nowy cesarz wygłosi pierwsze przemówienie, potrwa również 10 minut.

59-letni Naruhito, wykształcony na prestiżowym uniwersytecie Gakushuin w Tokio i na uniwersytecie oksfordzkim, jest najstarszym z trojga dzieci Akihito i cesarzowej Michiko. Nowa cesarzowa Masako pracowała przed ślubem w dyplomacji (nosiła nazwisko Owada). Mają jedno dziecko, 17-letnią księżniczkę Aiko, która ze względu na płeć nie może dziedziczyć tronu. W latach 2005–2012 toczyła się debata na temat dopuszczenia kobiet do tronu, ale zakończyła się w momencie, gdy na świat przyszedł książę Hisahito (syn księcia Akishino, który jest następny w linii dziedziczenia po Naruhito).

Pierwszym przywódcą, którego przyjmie cesarz Naruhito, jest prezydent USA Donald Trump. Składa wizytę w Japonii 25–28 maja.

To pierwsze takie przekazanie władzy w Japonii od przeszło dwóch wieków. O tym, że 85-letni dziś Akihito, 125. przedstawiciel dynastii o najdłuższej w świecie historii, ustąpi, wiadomo było od 2016 roku, gdy wspomniał, że zdrowie nie pozwoli mu na wykonywanie obowiązków, co zinterpretowano jako zapowiedź rezygnacji. By abdykacja stała się faktem, potrzebna była jeszcze odpowiednia ustawa parlamentu. Została przegłosowana w czerwcu 2017 roku.

– Abdykacja i przekazanie tronu nie ma żadnych politycznych konsekwencji. To raczej zmiana atmosfery. Cesarz i cesarzowa zostali sprowadzeni na ziemię, są kochani i szanowani przez Japończyków – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Ichiro Fujisaki, były wiceszef MSZ.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne