Jak ustaliła „Rzeczpospolita", w partii rządzącej zdecydowano o wycofaniu się z pomysłu zmiany trybu wyboru prezesa instytutu. Wybierany ma być on tak jak dotychczas w drodze konkursu, a nie bezpośrednio przez większość parlamentarną, co przewidywała procedowana obecnie w Sejmie nowela.
Wola Kaczyńskiego
W zmianę decyzji – jak wynika z naszych informacji – bezpośrednio zaangażowany był prezes partii Jarosław Kaczyński. To on miał wpłynąć na polityków swego klubu, by skorygowali projekt.
W czwartek w wywiadzie dla „Gościa Niedzielnego" powiedział, że jest zwolennikiem konkursu na prezesa IPN.
Jak się dowiedzieliśmy, decyzja już zapadła. – Po analizie i dyskusji postanowiliśmy dokonać korekty tego projektu. Na etapie prac w sejmowych komisjach zmienimy zapisy dotyczące wyboru prezesa IPN – potwierdza „Rzeczpospolitej" autor projektu poseł Arkadiusz Mularczyk.
Jak zaznacza, intencją pierwotnego pomysłu rezygnacji z konkursu było zwiększenie niezależności prezesa.