Polska i Węgry grożą zawetowaniem unijnego budżetu i funduszu odbudowy w związku z przyjęciem przez 25 państw UE rozporządzenia wiążącego wypłatę środków unijnych z kryterium praworządności. Warszawa i Budapeszt nie były w stanie zablokować tego rozporządzenia, ponieważ było ono przyjmowane większością kwalifikowaną.
Zdaniem przedstawicieli polskiego rządu, rozporządzenie jest niezgodne z traktatami unijnymi, które stanowią, że sankcje za łamanie praworządności przyjmuje się jednogłośnie, a nie - jak przewiduje rozporządzenie - większością kwalifikowaną.
Dowiedz się więcej: Alternatywny fundusz odbudowy może powstać bez Polski i Węgier
W Brukseli rozpoczęły się przygotowania do prowizorium budżetowego, które wejdzie automatycznie w życie 1 stycznia 2021 r., jeśli Polska w najbliższych dniach nie zniesie weta wobec pakietu, który obejmuje blisko 1,8 bln euro w budżecie UE na lata 2021–2027 i 750 mld euro w funduszu odbudowy gospodarki po pandemii.
Do sprawy ewentualnego weta na antenie Telewizji Trwam odniósł się wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości poseł Antoni Macierewicz.
– Grudzień rozstrzygnie o losach Polski, rozstrzygnie także o losach Europy - powiedział. Były szef MON ocenił, że od Polski zależy nie tylko nasza niepodległość i przyszłość oraz to, czy zachowamy naszą tożsamość narodową, religię, historię, niepodległość, przyszłość naszej gospodarki i rodzin, lecz także to, jaki będzie los Europy.
Zdaniem Antoniego Macierewicza, powiązanie wypłaty funduszy z kwestią praworządności to w istocie próba zniszczenia Unii Europejskiej - takiej, do której wstępowała Polska.
Macierewicz za Europą ojczyzn
Według byłego ministra, UE musi pozostać Europą ojczyzn. - To musi być porozumienie niepodległych, suwerennych państw, które ze względów gospodarczych, ale także czasami geopolitycznych (...) wspólnie podejmują działania wzmacniające ich siły, rezygnują z różnorodnych swoich zobowiązań tam, gdzie rzeczywiście istnieje wspólna płaszczyzna - ocenił wiceprezes PiS.
Państwa członkowskie UE, kontynuował, powinny pozostawiać sobie "absolutną swobodę działania tam, gdzie ich interesy narodowe są najważniejsze". - To naturalne. Na tym polega właśnie suwerenność państw, na tym polega ich niepodległość, na tym też polega ich współdziałanie, które wzmacnia ich siłę i sprawia, że mogą rzeczywiście się rozwijać - przekonywał w Telewizji Trwam Macierewicz.
"Próbuje się w istocie stworzyć jeden organizm państwowy"
Wyraził pogląd, że obecnie niektóre państwa UE "postanowiły złamać te zasady, zapisane w traktatach europejskich". - Próbuje się przenieść fundament niepodległości każdego z państw - czyli prawo, decyzje o kształtowaniu prawa każdego z narodów - w ręce ludzi pracujących w Brukseli, w ręce ludzi stanowiących rządy czy to Niemiec, czy Francji - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.
- Próbuje się w istocie stworzyć jeden organizm państwowy, który będzie poszczególne państwa, dotychczas niepodległe, traktował jak prowincje - ocenił.
- Czy to jest tradycja Mitteleuropy, jeśli chodzi o Europę Środkową, czyli tradycja stworzenia przez Niemcy swojego buforu wysuniętego na wschód, który ma być jednak decydowany i rozstrzygany, rządzony z Niemiec? Nie wiem - zaznaczył dodając, że według ludzi, którzy w latach 90. współpracowali z niemiecką chadecją, kanclerz Angela Merkel realizuje w tym względzie plan Helmuta Kohla.
"Polska musi zachować niepodległość"
- Wiem jedno - Polska musi zachować niepodległość. Wiem jedno - jeżeli nie ustąpi pani Merkel, jeżeli nie ustąpi Komisja Europejska, jeżeli nie ustąpi pani von der Leyen – weto jest absolutnie konieczne - oświadczył Antoni Macierewicz.
Jego zdaniem, polskie weto nie będzie rozbijaniem Europy ani wyprowadzaniem naszego kraju z UE, lecz ratowaniem Europy ojczyzn i Europy niepodległych państw "przed próbą zdominowania znowu przez imperializm niemiecki".
Przypominając, że weto zapowiadali premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński, były szef MON powiedział: - Wierzmy - i ja wierzę - że Polska pozostanie krajem niepodległym. Na pewno wierzę, że nie cofniemy się ani o krok.