Wykład profesora Andrzeja Nowaka w niemieckim Bundestagu – na zaproszenie skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec – wzbudził uznanie publicystów „Rzeczpospolitej”. „Trójce uprzejmych, kulturalnych posłów prof. Nowak zaoferował klarowny wywód na temat polskich racji historycznych. Przypominał o niemieckich zbrodniach wojennych na Polakach i dowodził, że to akurat wątek, którego Niemcy nie przepracowali, bo go kompletnie nie znają” – pisał Piotr Zaremba. Dla Estery Flieger wykład profesora był wzorem tego, jak Polska powinna prowadzić politykę historyczną. Bo Nowak mówił rzeczy niewygodne dla niemieckiego mainstreamu, ale był jednocześnie „wolny od antyniemieckich obsesji prawicy oraz rzeczowy i spokojny – może nawet życzliwy, a przy tym zwinny, mówiąc, że kiedyś Polacy i Niemcy będą się lepiej rozumieć. Szukał punktów wspólnych. Wziął do ręki narzędzia chirurgiczne zamiast siekiery”. Z tymi ocenami trudno się nie zgodzić. Wykład profesora Nowaka był merytorycznie bez zarzutu, w dodatku wygłoszony z właściwą temu naukowcowi klasą i kulturą.
Jak niemieccy patrioci z polskimi patriotami
Rzecz jednak w tym, że to nie treść tego wystąpienia miała tak naprawdę znaczenie. I to zarówno z perspektywy krytyków decyzji profesora Nowaka o przyjęciu zaproszenia AfD, jak i – co ważniejsze – samych organizatorów tego wydarzenia. Głosy o tym, że jest to „legitymizowanie niemieckich rewizjonistów” (Radosław Sikorski), cytowani komentatorzy uznali za „rytualną agresję” albo protest „postępowych intelektualistów”, którym profesor Nowak odebrał monopol na dialog z Niemcami. „Jeśli jej [AfD] przedstawiciele zapraszają do dyskusji, jeśli chcą poznać stanowisko Polaków, dlaczego nie skorzystać z okazji?” – pytał Piotr Zaremba. Tymczasem to sami „uprzejmi i kulturalni” posłowie AfD, którzy ugościli profesora Nowaka w Bundestagu, nie pozostawili złudzeń, jaki był cel tego przedsięwzięcia. Wystarczy sięgnąć do ich wpisów na Facebooku relacjonujących to zdarzenie.
„Pokazujemy, że jako niemieccy patrioci możemy rozmawiać z polskim patriotą”, chwalił się Alexander Wolf. „Jak równy z równym, nikt nikogo nie poucza, inaczej niż w przypadku partii głównego nurtu i w Unii Europejskiej. Na tej podstawie będziemy dobrze i konstruktywnie współpracować: patrioci w Niemczech, patrioci w Polsce, patrioci w Europie” – dodawał.
Drugi z organizatorów, Götz Frömming, zadeklarował z kolei: „Być może była to pierwsza, ale nie ostatnia rozmowa? W każdym razie dla nas nie ma żadnych „murów ogniowych” i cieszymy się, że po Węgrzech teraz najwyraźniej również w Polsce wzrosła gotowość do rozmów z przedstawicielami AfD”. Choć profesor Nowak podkreślał, że występuje jako zwykły historyk, a nie przedstawiciel władz Polski, obaj posłowie przedstawili go jako doradcę prezydenta RP (którym jest od niedawna).
Czytaj więcej
„Lider AfD, Tino Chrupalla, przeciwnik NATO i UE, który zdążył już ogłosić zwycięstwo Rosji, zaat...