Z kolei szef dyplomacji Korei Północnej skrytykował USA za "nieaktualny scenariusz zachowania" polegający na wywieraniu presji na Korei Północnej poprzez groźbę przedłużenia nałożonych na ten kraj sankcji, ale dodał, że Pjongjang jest wciąż gotów spełnić to, do czego Kim Dzong Un zobowiązał się w czasie historycznego szczytu USA-Korea Północna w Singapurze, 12 czerwca.
Donald Trump ostatnio zadeklarował, że jest gotów również do rozmów z Iranem, ale Teheran odrzucił tę propozycję podkreślając, że rozmowy z USA są niemożliwe po tym jak Trump wycofał USA z porozumienia atomowego z Iranem, zawartego przez administrację Baracka Obamy w 2015 roku.
- Postawa administracji USA w tych latach doprowadziła ten kraj do bycia postrzeganym jako niewiarygodny i niegodny zaufania - ocenił Rouhani w rozmowie z szefem północnokoreańskiej dyplomacji.
- W zaistniałej sytuacji przyjazne państwa powinny rozwijać swoje stosunki i współpracę w ramach społeczności międzynarodowej - dodał prezydent Iranu podkreślając, że jego kraj i Korea Północna "zawsze miały podobne stanowiska" w wielu sprawach.
Ri udał się do Teheranu po udziale w forum bezpieczeństwa w Singapurze, na którym spotkał się z amerykańskim sekretarzem stanu Mike'm Pompeo.