Kilka lat temu zmodyfikowany został nie tylko sposób wyliczenia podatku od opodatkowanej sprzedaży nieruchomości w obrocie prywatnym, ale także jego rozliczenia z fiskusem. Obecnie osoba, która finalizuje transakcję odpłatnego zbycia domu czy mieszkania, ma obowiązek rozliczenia jej do 30 kwietnia następnego roku. Służy do tego osobny formularz PIT-39.
W Polsce nie każde jednak odpłatne zbycie nieruchomości prywatnej podlega PIT. Zależy to od tego, ile czasu upłynęło od nabycia (wybudowania) do odpłatnego zbycia nieruchomości (w większości przypadków sprzedaży).
Czytaj także: Sprzedaż mieszkania a ulga w PIT: co ze spłatą kredytu na zakup innej nieruchomości
Zasada jest taka, że opodatkowane jest odpłatne zbycie, które zostało sfinalizowane przed upływem pięciu lat, licząc od końca roku nabycia. Warto wspomnieć tu o dwóch kwestiach. Pierwsza – że termin liczy się nie od zakupu czy nabycia w spadku, ale od końca roku nabycia. Na przykład, jeśli podatnik kupił mieszkanie w styczniu, to termin, po którym może sprzedać je bez PIT, będzie wynosił prawie sześć lat. U podatnika, który nabył lokum pod koniec roku, np. w grudniu, termin ten wyniesie pięć lat i kilka (kilkanaście) dni. To ważne, bo błąd w obliczeniach może dużo kosztować.
Drugą kwestią jest, co decyduje o dacie nabycia. Dla nieruchomości będzie to data z aktu notarialnego przenoszącego własność. Taka forma umowy jest wymagana przez kodeks cywilny do ważności transakcji. Datą wybudowania będzie zaś dzień, w którym dom został formalnie oddany do użytku.