Ministerstwo Finansów opublikowało projekt przepisów wprowadzających tzw. estoński CIT. Czyli przesunięcie opodatkowania na moment wypłaty zysku. Nowe regulacje mają obowiązywać od 1 stycznia 2021 r. Resort finansów szacuje, że może z nich skorzystać nawet 200 tys. firm.
Estoński CIT w polskiej wersji został nazwany ryczałtem od dochodów spółek kapitałowych. Firmy, które chcą z niego skorzystać powinny inwestować, np. kupić środki trwałe. Muszą być fabrycznie nowe i zaliczać się do grupy 3-8 Klasyfikacji Środków Trwałych. Wyłączone są przykładowo samochody osobowe.
Czytaj także: Estoński CIT w Polsce z wieloma zastrzeżeniami
Inwestować trzeba w większym zakresie niż dotychczas. Wydatki na firmowy majątek powinny wzrosnąć przynajmniej o 15 proc. w dwuletnim okresie (nie mniej niż 20 tys. zł). Przy większych inwestycjach o 33 proc. w ciągu czterech lat (dolny limit to 50 tys. zł).
To niejedyne kryterium. Ryczałt dostaną tylko spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i akcyjne. Muszą zatrudniać przynajmniej trzy osoby, które nie mogą być udziałowcami bądź akcjonariuszami.