Auto, które wpisujemy do firmowej ewidencji środków trwałych, musi być sprawne i gotowe do używania. Poniesione na to nakłady zwiększają wartość początkową samochodu i mogą być podatkowym kosztem poprzez amortyzację.
Przypomniał o tym minister finansów w odpowiedzi na interpelację poselską nr 134. Zapytano w niej o obowiązujące od 1 stycznia 2019 r. zasady rozliczania firmowych samochodów osobowych w PIT/CIT. Chodzi o ograniczenie wydatków na eksploatację auta, które jest też wykorzystywane prywatnie (mogą być kosztem w 75 proc.), a także limit podatkowej amortyzacji (150 tys. zł).
Jak zakwalifikować nakłady, które zostały poniesione przed oddaniem samochodu do używania, np. opłatę za rejestrację lub wydatki na naprawę? Czy są to koszty eksploatacji rozliczane z ograniczeniami? Czy też zwiększają podstawę amortyzacji i mogą być w całości podatkowym kosztem (jeśli wartość pojazdu nie przekracza 150 tys. zł)?
Czytaj także: Samochód za gotówkę nie jest firmowym kosztem
Takie wydatki mogą być uwzględnione w wartości początkowej samochodu, od której dokonywane są odpisy amortyzacyjne – odpowiedział minister finansów. Były bowiem niezbędne, aby auto stało się kompletne i zdatne do użytku. A to jest warunkiem wpisania go do ewidencji środków trwałych.