Czy Platformą jest jeszcze alternatywą dla PiS?
Tak, i to najpoważniejszą. W PO tworzy się bardzo ciekawe pokolenie młodych ludzi, którzy wiele już się nauczyli i mają niezmiernie ważną cechę – czują się spójnym środowiskiem. Rafał Trzaskowski, Joanna Mucha, Agnieszka Pomaska, Paweł Olszewski, Cezary Tomczyk, Marek Sowa, Tomasz Cimoszewicz, Artur Gierada, trochę młodsi – Kinga Gajewska, Arkadiusz Marchewka czy Arkadiusz Myrcha – też mają duży potencjał. Mógłbym wymieniać i wymieniać. Wychowani w wolnej Polsce. Znający świat, języki.
Czy Donald Tusk może liczyć na to, że PO zrobi mu kampanię prezydencką, gdyby chciał ubiegać się o prezydenturę?
Jest bardzo ważnym elementem naszego środowiska i nic tego nie zmieni. Kiedy Migalski pisze, że „mała” PO może być partnerem dla innego obozu zjednoczonego wokół KOD nawet pod przywództwem Tuska, to życzy nam bardzo źle i pisze scenariusz, który da zwycięstwo PiS. Miejsce Donalda Tuska, miejsce Bronisława Komorowskiego jest tylko u nas. Musimy zawsze brać pod uwagę ich opinie i tylko wspólnie pisać scenariusze.
Potrzebna jest Platforma 2.0?
Niewątpliwe potrzeba świeżości, odwagi ojców założycieli Platformy. Umiejętności wydobywania z nas tego, co najlepsze. Przed nami wyzwania, którym poświęcaliśmy dotąd zbyt mało miejsca. Mamy poważne zapóźnienia w kwestii ochrony środowiska, szkolnictwa wyższego, potrzeba poważnej debaty z ludźmi kultury. Mają do nas spore pretensje, musimy uczciwie rozliczyć się przed polskimi przedsiębiorcami. W tym sensie jestem za 2.0.
A jakim przywódcą powinien być Schetyna, żeby zjednoczyć partię i przyciągnąć wyborców do PO?
Powiem żartobliwie. Musi być Schetyną 2.0. Widzieć Platformę szeroką, wielonurtową prawie tak jak marsze KOD, zgromadzić pod naszym szyldem tych wszystkich, którzy pod nimi byli, nakreślić plan na najbliższe lata dla Polski. Dobry plan rozwoju na lata po rządach PiS. Plan na miarę tego, co zaproponowaliśmy Polakom 10 lat temu. Plan, który włączy młodych ludzi, któremu oni zaufają i który stworzy im szanse partycypacji.
Jednak dyskusja to jedno, a współpraca to drugie. Grzegorz Schetyna cieszy się dzisiaj naszym zaufaniem i wszyscy musimy go wspierać. Uczciwie i z całych sił. Można dyskutować, ale zawsze jeden wspólny cel.
Ewa Kopacz gra na odzyskanie pozycji lidera w PO?
Trudno znaleźć w polityce bardziej lojalnego partnera niż Ewa Kopacz. Odgrywa niezmiernie istotną rolę. Jest dla wielu osób autorytetem i jeśli ktoś odnosi wrażenie, że skupia się wokół niej wiele osób to oczywiście jest to prawda, ale tam powstaje tylko pozytywna energia skierowana na współpracę i lojalność w stosunku do Grzegorza Schetyny. Podkreślam to z pełnym przekonaniem. Skupia się tylko na dobrych celach.
Jakich?
Trzyma ludzi razem w PO. Ma dla nich czas. Rozmawia. Podkreśla fakt, że stanowimy wspólnotę. Rozładowuje napięcia. Pamięta pan, jak tworzyła swój rząd? Nie pominęła nikogo, kto miał coś istotnego do powiedzenia. Szukała zgody i jedności. Miała odwagę podejmowania nawet trudnych spraw. Proszę zobaczyć, że dzisiaj PiS podkrada cichcem jej program podatkowy, tak krytykowany w kampanii wyborczej. Nic się nie zmieniło. Nadal nie brak jej energii i odwagi. I uczciwości.