Okrągły stół dla sądów: festiwal życzeń zamiast kompromisu - komentarz Tomasza Pietrygi

Okrągły stół w sprawie sądów w takiej formule jak we wtorek w Sejmie nie ma sensu. PiS przygotowuje się raczej do kolejnego starcia z Brukselą. Do negocjacji nie są skorzy też sami sędziowie.

Aktualizacja: 08.01.2020 09:25 Publikacja: 07.01.2020 19:15

Okrągły stół dla sądów: festiwal życzeń zamiast kompromisu - komentarz Tomasza Pietrygi

Foto: Adobe Stock

Inicjatywa PSL-KO zwołania okrągłego stołu w sprawie sądów tylko na chwilę przyniosła nadzieję, że zmęczone czteroletnim wyniszczającym sporem strony w trosce o dobro wspólne zaczną ze sobą konstruktywnie rozmawiać. Jeszcze w poniedziałek w twitterowym wpisie wicepremier Jarosław Gowin wskazywał na potrzebę takiego przedsięwzięcia. We wtorek rano powietrze z balonika uszło jednak bardzo szybko. Wiceminister Michał Wójcik poinformował, że nikogo z PiS na spotkaniu nie będzie. Zabrakło przedstawicieli prezydenta. Sceptycznie do rozmów odnieśli się też przedstawiciele organizacji sędziowskich. O spotkaniu zapominał entuzjastycznie nastawiony Jarosław Gowin. Pojawił się tylko poseł Tadeusz Cymański, który zajął miejsce przy drzwiach, i to – co podkreślano – całkowicie prywatnie.

Okrągły stół najpierw zaskoczył. „Nie mamy sądów sprawiedliwych, mamy sądy przewlekłe" albo: „Gdyby sędziowie przestrzegali konstytucji, w sądach nie byłoby ludzi poszkodowanych" – grzmieli przedstawiciele obywatelskich stowarzyszeń, co raczej wpisywało się w retorykę Jarosława Kaczyńskiego. Nastąpił też wysyp pomysłów na uzdrowienie Temidy: na odbudowę zaufania do sędziów, dekomunizację, skrócenie procesów, udział czynnika społecznego, wreszcie stworzenie sędziego pokoju, w czym wszyscy byli zgodni.

Czytaj także:

Sądowy okrągły stół z pustymi krzesłami

Niektóre pomysły były egzotyczne, jak ten, aby członków KRS wybierać wśród sędziów w losowaniu. Marszałek Józef Zych przedstawił rys historyczny niezależnego sądownictwa. I wreszcie na konieczność zatrzymania destrukcji sądownictwa przez PiS zwróciła uwagę posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz. Jest tylko jedna droga naprawy sytuacji: „powrót do punktu zerowego", aby naprawić zniszczenia. I później kolejne pomysły opozycji na reformę sądów. Gdyby je wszystkie zrealizować – mielibyśmy najdoskonalsze sądy na świecie...

Okrągły stół ani o centymetr nie przybliżył nas do rozwiązania konfliktu. Bo pobożne życzenia i odkrywcze koncepcje wiele razy można było usłyszeć w Sejmie i na sympozjach. Trudno więc było się zorientować w intencjach organizatorów wtorkowych wydarzeń. Zresztą to chyba zły moment na szukanie pokojowych rozwiązań. PiS przygotowuje się raczej do kolejnego starcia z Brukselą. Do kompromisu nie są skorzy też sami sędziowie. Ich przedstawiciele jasno wskazują, że nie może być ustępstw w sprawie przestrzegania Konstytucji RP i traktatów UE. Na koniec wojny jeszcze się nie zanosi.

Inicjatywa PSL-KO zwołania okrągłego stołu w sprawie sądów tylko na chwilę przyniosła nadzieję, że zmęczone czteroletnim wyniszczającym sporem strony w trosce o dobro wspólne zaczną ze sobą konstruktywnie rozmawiać. Jeszcze w poniedziałek w twitterowym wpisie wicepremier Jarosław Gowin wskazywał na potrzebę takiego przedsięwzięcia. We wtorek rano powietrze z balonika uszło jednak bardzo szybko. Wiceminister Michał Wójcik poinformował, że nikogo z PiS na spotkaniu nie będzie. Zabrakło przedstawicieli prezydenta. Sceptycznie do rozmów odnieśli się też przedstawiciele organizacji sędziowskich. O spotkaniu zapominał entuzjastycznie nastawiony Jarosław Gowin. Pojawił się tylko poseł Tadeusz Cymański, który zajął miejsce przy drzwiach, i to – co podkreślano – całkowicie prywatnie.

Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb