Okulary Microsoft Hololens już w marcu

Microsoft rozpoczyna sprzedaż pierwszej wersji swoich okularów do rozszerzonej rzeczywistości — Hololens. Kosztują 3 tys. dolarów i najpierw trafią do programistów.

Publikacja: 01.03.2016 15:49

Nie wiadomo kiedy Hololens trafią do otwartej sprzedaży

Nie wiadomo kiedy Hololens trafią do otwartej sprzedaży

Foto: MICROSOFT

Urządzenie umożliwia nałożenie na prawdziwy obraz — widziany przez szkła okularów — obrazu wygenerowanego przez komputer. Dzięki dopasowaniu obu obrazów, Hololens daje złudzenie rzeczywistej obecności wirtualnych osób czy przedmiotów w naszym bezpośrednim otoczeniu.

Jak to może wyglądać? Osoba, z którą rozmawiamy przez wideokomunikator internetowy w rodzaju Skype'a, możemy w okularach widzieć siedzącą obok nas na kanapie. Wykreowany w programie do projektowania przedmiot może leżeć na najprawdziwszym biurku. A postacie z gier mogą chować się za meblami w naszym pokoju. Rozszerzona rzeczywistość różni się od wirtualnej rzeczywistości tym, że pozwala na mieszanie obu światów — prawdziwego i wykreowanego przez komputer. W wirtualnej wszystko jest sztuczne. W rozszerzonej — część jest prawdziwa.

O ile jednak okulary do wirtualnej rzeczywistości są już dziś dość popularne, to podobny sprzęt do rzeczywistości rozszerzonej to nowość. Wymaga to bowiem perfekcyjnej orientacji w przestrzeni, analizowania otoczenia i tworzenia trójwymiarowych obiektów o fotorealistycznej jakości.

Wszystko to sprawia, że Hololens wymagają sporej mocy obliczeniowej. Skrywają — oprócz ekranów — komputer z procesorem Intel i systemem operacyjnym Windows. Mają również wbudowany specjalizowany układ przetwarzający informacje o otoczeniu, położeniu przedmiotów, a także gestach rąk użytkownika. Do okularów Hololens będzie można podłączyć prosty sterownik trzymany w ręku. Umożliwia interakcje z wirtualnymi przedmiotami — taka prostsza forma gestów.

Pierwsza wersja okularów Hololens jest jeszcze eksperymentalna, co podkreśla sam Microsoft. Wersja dla deweloperów ma służyć zapoznaniu programistów z nową technologią i skłonić ich do tworzenia aplikacji wykorzystujących potencjał gadżetu. Microsoft ma już kilka aplikacji na początek: to wspomniany komunikator Skype, wirtualna wycieczka HoloTour po miastach świata, HoloStudio do „produkcji" trójwymiarowych obiektów oraz RoboRaid — gra. Ma być również dostępna druga gra — Young Conker, w której animowane zwierzątka biegają po rzeczywistych meblach.

Microsoft zaprezentował okulary nieco ponad rok temu — 21 stycznia 2015 roku podczas konferencji poświęconej Windows 10. Hololens i demonstracja trójwymiarowych wirtualnych obiektów nałożonych na rzeczywisty obraz wywołały sensację. Tym bardziej, że część pokazywanych aplikacji była żywcem przeniesiona z „normalnych" Windows. Ich okienka pojawiają się wisząc w powietrzu przed użytkownikiem okularów. Microsoft prezentował wówczas popularną grę Minecraft przystosowaną do Hololens — wirtualne budowle powstawały na prawdziwym stole, czy podłodze pokoju.

Zdaniem ekspertów pomysł Microsoftu jest ciekawy i oryginalny, ale sama technologia — jeszcze w powijakach. Okulary takie jak Hololens wyprzedzają wirtualną rzeczywistość, a do tej technologii zwykli konsumenci nie zdążyli się jeszcze przyzwyczaić. — To na razie etap bardzo eksperymentalny. Prawdopodobnie takie okulary znajdą zastosowanie w komercyjnych zadaniach, w których cena nie jest aż tak istotna — komentuje dla sieci BBC Piers Harding-Rolls z IHS Technology.

No właśnie — cena. 3 tysiące dolarów to znacznie więcej niż wersje deweloperskie innych okularów do wirtualnej rzeczywistości. To dwa razy więcej niż (wycofane już) Google Glass. Wersja dla programistów gogli VR Oculus Rift kosztowała zaś „tylko" 599 dolarów. I nawet ta cena wydawała się zbyt wysoka.

Urządzenie umożliwia nałożenie na prawdziwy obraz — widziany przez szkła okularów — obrazu wygenerowanego przez komputer. Dzięki dopasowaniu obu obrazów, Hololens daje złudzenie rzeczywistej obecności wirtualnych osób czy przedmiotów w naszym bezpośrednim otoczeniu.

Jak to może wyglądać? Osoba, z którą rozmawiamy przez wideokomunikator internetowy w rodzaju Skype'a, możemy w okularach widzieć siedzącą obok nas na kanapie. Wykreowany w programie do projektowania przedmiot może leżeć na najprawdziwszym biurku. A postacie z gier mogą chować się za meblami w naszym pokoju. Rozszerzona rzeczywistość różni się od wirtualnej rzeczywistości tym, że pozwala na mieszanie obu światów — prawdziwego i wykreowanego przez komputer. W wirtualnej wszystko jest sztuczne. W rozszerzonej — część jest prawdziwa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska