Jedna ze wspólnot mieszkaniowych przyjęła regulamin porządku domowego. Przewidywał on m.in., że jeżeli z mieszkania dłużej niż siedem dni za zgodą właściciela korzysta inna osoba, to ma on obowiązek podać zarządowi jej numer telefonu. Inaczej ponosi odpowiedzialność za ewentualne szkody mogące wyniknąć z braku takiej informacji. Właściciele przyjęli też uchwałę zabraniającą najmu krótkoterminowego, w tym o charakterze hotelowym, działalności rozrywkowej, produkcyjnej oraz hodowli zwierząt.
Przeciwko takim zapisom dwóch uchwał zaprotestowało małżeństwo K. Ich zdaniem regulamin narusza ich dobra osobiste oraz prawo swobodnego korzystania z lokalu, którego są właścicielami. Druga zaś uchwała jest sprzeczna z ustawą o swobodzie działalności gospodarczej. Wystąpili więc z pozwem do Sądu Okręgowego w Krakowie. Żądali w nim uchylenia tego zapisu regulaminu.
Wspólnota broniła się, że wszyscy właściciele głosowali za przyjęciem uchwał. W tym czasie małżonkowie K. nie byli jeszcze właścicielami lokalu w tym budynku. Nie mogą więc kwestionować uchwał. Ponadto ustawa o ochronie danych osobowych nie zabrania wspólnocie zbierania informacji. Może zbierać dane, które mają na celu ochronę jej praw, w szczególności ustalenie osoby odpowiedzialnej za wyrządzenie szkody.
Zdaniem wspólnoty świadczenie w mieszkaniach usług hotelarskich, najmu krótkoterminowego, usług rozrywkowych, produkcyjnych, hodowli zwierząt wymaga zmiany przeznaczenia lokalu (jego części). Ponadto świadczenie wymienionych usług zwiększy koszty oraz uciążliwości związane ze sposobem korzystania z lokalu, a brak kontroli usługobiorców uniemożliwi wspólnocie dochodzenie praw.
Sąd przyznał rację małżeństwu K. Jego zdaniem obowiązek podawania zarządcy numeru telefonu lokatora istotnie ingeruje w sferę jego prywatności i może negatywnie wpływać na decyzję o najmie danego lokalu, a to z kolei ogranicza szanse właściciela na jego wynajęcie, ogranicza jego prawa do swobodnego dysponowania lokalem i narusza jego interes jako właściciela.