Maszyna została tak uszkodzona w wypadku 8 października, że jej naprawa jest nieopłacalna, wręcz niemożliwa. Katalogowa cena maszyny, to 32 mln dolarów.

Na pokładzie rejsu R3-414 było 87 pasażerów i pięciu członków załogi. Wszyscy zostali ewakuowani i opuścili pokład trapami ratunkowymi. Ranne zostały 4 osoby, wśród nich 3-miesięczne dziecko, na które podczas lądowania spadł bagaż jednego z pasażerów.

Pilot Suchoja w rejsie z Ułan-Ude, stolicy Buriatii do Jakucka nie był w stanie zatrzymać maszyny przed końcem pasa, ostatecznie w samolocie uszkodzone zostało podwozie i aby mógł wyhamować musiał oprzeć się na silnikach, które uległy zniszczeniu.

Na razie jeszcze nie wiadomo co było przyczyną wypadku, natomiast na jakuckim lotnisku trwa przebudowa jednego z pasów startowych i na jego końcu zamontowana zostało podwyższenie, które pilotom miało sygnalizować zakończenie drogi startowej. Na tym podwyższeniu właśnie podskoczył Suchoj, zanim znalazł się poza pasem. Zdaniem władz lotniska pilot Yakutii popełnił błąd i nie wyhamował dostatecznie, tak aby zatrzymać maszynę przed końcem pasa. Wcześniej jednak informowano, że drogi startowe na jakuckim lotnisku były oblodzone i nie oczyszczono ich ze śniegu, o czym pilot nie został poinformowany. Dopiero po wypadku lotniskowe służby wzięły się za usuwanie lodu i śniegu, które utrudniały sprawne przeprowadzenie ewakuacji.

Po wypadku i wyłączeniu jednej maszyny flota Yakutii zmniejszyła się do czterech Suchojów. Oprócz tego linia, która istnieje od 16 lat i ma dwie bazy - w Jakucku i na moskiewskim lotnisku Wnukowo oraz w Krasnodarze, posiada 5 Bombardierów i 5 Boeingów.