Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zaczął odbiurokratyzowywać podstawową opiekę zdrowotną. Pierwszym krokiem jest zdjęcie z lekarzy rodzinnych obowiązku sprawozdawania do NFZ ilości badań, jakie co miesiąc wykonali bądź skierowali na nie swoich pacjentów.
Oznacza to, że od stycznia 2016 r. przychodnie rodzinne dostaną stałą ryczałtową stawkę od NFZ za każdego pacjenta, niezależnie od tego, czy wysłali go na badania.
– To był bardzo wątpliwy miernik pracy lekarzy, nie przyniósł pożytku pacjentom – uzasadniał swoją decyzję Konstanty Radziwiłł na wtorkowej konferencji prasowej. Od połowy 2015 r. lekarze co miesiąc sprawozdawali do wojewódzkich oddziałów NFZ numer PESEL każdego pacjenta wraz z liczbą wykonanych mu badań.
Uwolnienie lekarzy od tego obowiązku to cena za przedłużenie z nimi umów na 2016 r. Grozili w grudniu, że nie podpiszą kontraktów. Minister Radziwiłł umówił się więc z nimi, że nie dostaną podwyżek, ale w zamian nie będą musieli sprawozdawać badań.
Od początku 2015 r. lekarze mogą zlecać pacjentom nowy zakres badań: PSA – gruczołu krokowego, a także tarczycy FT3 i FT4 oraz USG brzucha. W związku z tym w zarządzeniu prezesa NFZ w 2015 r. obowiązywał zapis, że lekarz wyrabiający określoną normę badań mógł dostać oprócz 140 zł na rok za zapisanego na jego listę pacjenta dodatkowe 4 zł raz na rok.