Pożegnanie "Motyla", gen. Zbigniewa Ścibora-Rylskiego

Rodzina, przyjaciele, powstańcy warszawscy, przedstawiciele najwyższych władz i warszawskiego Ratusza pożegnali generała Zbigniewa Ścibora-Rylskiego. Generał spoczął w rodzinnym grobie na Powązkach.

Publikacja: 10.08.2018 15:06

Pożegnanie "Motyla", gen. Zbigniewa Ścibora-Rylskiego

Foto: Twitter/Muzeum Powstania Warszawskiego

Generał Ścibor-Rylski zmarł 3 sierpnia w Warszawie, w wieku 101 lat.

W uroczystościach na warszawskich Powązkach wzięli udział m.in. wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, były prezydent Bronisław Komorowski, szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski. Zmarłego pożegnali także przyjaciele i weterani, m.in. prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Leszek Żukowski.

- Dobry i wierny "Motyl" odfrunął do nieba - mówił o Zmarłym biskup polowy Wojska Polskiego generał brygady Józef Guzdek. - Te dwa słowa: dobry i wierny najpełniej opisują życie i dokonania świętej pamięci generała. Generał Ścibor-Rylski był człowiekiem dobrym, lubianym i szanowanym. Jest wiele świadectw, że nigdy nie wynosił się ponad innych, był otwarty na spotkania ze wszystkimi - mówił biskup.

Biskup Gądek zauważył, że słowem, które najlepiej opisywało życie zmarłego generała było słowo "wierność". - Egzamin z wierności zdał z wyróżnieniem - mówił biskup.

- "Motyl" miał cechę niezbyt często spotykaną - kochał ludzi, było to widoczne nie tylko w czasie powstania, kiedy starał się chronić żołnierzy przed niepotrzebnym ryzykiem - tak Zmarłego wspominała wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Halina Jędrzejewska "Sławka".

- Nasz "Motyl" był człowiekiem niezwykłym - przebaczał, nawet wtedy, kiedy sprawcy kłopotów i przykrości nie zasługiwali na wybaczenie. Taki był "Motyl" - mówiła Jędrzejewska.

- Jego los jest świadkiem meandrów polskiej historii. Będzie nam go brakowało z wielu powodów. Jego dziedzictwo jest odwaga i dzielność, ale i wielka mądrość, którą z tych doświadczeń wyciągnął - mówiła Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Prezydent Warszawy przypomniała, że gen. Ścibor-Rylski w 2012 roku znalazł się pod lupą IPN, który zarzucał mu, że zataił związki ze służbami PRL w oświadczeniu lustracyjnym. Jak stwierdziła, generał znosił to "z ogromną godnością".

- Na szczęście autorytet generała był w środowisku powstańców nie do ruszenia i nie do podważenia. Nie ma ww tym nic dziwnego, bo dbał o pamięć o powstaniu zarówno przed 1989 rokiem, jak i później - powiedziała. - Po prostu cały czas był powstańcem.

Generał Ścibor-Rylski zmarł 3 sierpnia w Warszawie, w wieku 101 lat.

W uroczystościach na warszawskich Powązkach wzięli udział m.in. wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, były prezydent Bronisław Komorowski, szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski. Zmarłego pożegnali także przyjaciele i weterani, m.in. prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Leszek Żukowski.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?