Ukraina. Czas zacisnąć pasa

Ponad milion nowych bezrobotnych. Rządząca ekipa drastycznie ucina pensje politykom, urzędnikom i prezesom spółek.

Aktualizacja: 18.04.2020 07:26 Publikacja: 16.04.2020 18:12

Ukraina. Czas zacisnąć pasa

Foto: AFP

Izba Handlowo-Przemysłowa Ukrainy (TPP) oszacowała, że po miesiącu kwarantanny w kraju przybyło około 1–1,3 mln bezrobotnych. Liczba poszukujących pracy waha się od 2,5 do 2,8 mln (bezrobocie 13–15 proc.). A to oznacza, że Ukraina pod względem sytuacji na rynku pracy znajduje się w najgorszej kondycji od 15 lat.

W związku z tą sytuacją w kraju Rada Najwyższa musiała skorygować budżet na 2020 rok. Rządząca partia Sługa Narodu przegłosowała go w poniedziałek. Deficyt budżetu zwiększył się ponadtrzykrotnie i zakłada, że PKB kraju w tym roku skurczy się o 5 proc.

Najciekawsze i zarazem rewolucyjne jest to, że ustawa budżetowa wprowadza drastyczne cięcia pensji w sektorze publicznym. Wynagrodzenia m.in. polityków, sędziów, prokuratorów, prezesów i członków rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa, Narodowego Banku Ukrainy i samorządowców nie mogą przekroczyć dziesięciokrotności minimalnego wynagrodzenia. Oznacza to, że nikt w sektorze publicznym nie będzie mógł zarabiać więcej niż 47 tys. hrywien (równowartość 7 tys. złotych).

Ograniczenia dotyczące wysokości wynagrodzenia mają obowiązywać na czas kwarantanny do odwołania. Prezydent Wołodymyr Zełenski sugerował jednak, że tak już pozostanie, i mówił niedawno, że „milionowe zarobki i premie odeszły w przeszłość". Skorygowania budżetu domagał się MFW, bez pomocy którego Ukrainie grozi niewypłacalność już jesienią. Innym warunkiem jest przyjęcie ustawy, która uniemożliwi zwrot znacjonalizowanego w 2016 roku Privatbanku byłym właścicielom, wśród których najważniejszy jest oligarcha Ihor Kołomojski. Ustawa utknęła w parlamencie, po pierwszym czytaniu zgłoszono aż 16 tys. poprawek.

– Szef Ukrpoczty otrzymuje prawie milion hrywien miesięcznie (równowartość 150 tys. złotych), a prezes Naftohazu do niedawna miał 2 mln hrywien miesięcznie oprócz dodatkowych bonusów. W niektórych radach nadzorczych płacą nawet 10 tys. dolarów miesięcznie tylko za to, że taka osoba raz na miesiąc coś tam powie przez Skype'a. To niesprawiedliwe – mówiła „Rzeczpospolitej" przed przyjęciem nowego budżetu Iryna Wereszczuk z prezydenckiej partii Sługa Narodu. – Niech zarabiają pięć–siedem razy więcej od nauczycieli – twierdziła.

Znany politolog i publicysta Witalij Portnikow, krytyczny wobec władz, uważa, że radykalne cięcia wynagrodzeń w sektorze publicznym to jedynie „populistyczny zabieg". – W żaden sposób nie poprawią pogarszającej się sytuacji gospodarczej w kraju, a jest o wiele gorsza, niż podają media – mówi „Rzeczpospolitej".

Z sondażu kijowskiego ośrodka KMIS wynika, że większość Ukraińców uważa, że rząd nie radzi sobie z pandemią. Aż 80 proc. ankietowanych twierdzi, że nie umiał zapewnić obywatelom środków ochronnych, jak rękawiczki, maseczki czy płyn dezynfekujący. Liczba Ukraińców, którzy mają pozytywny stosunek do prezydenta Zełenskiego, od września zmniejszyła się z 74 do 44 proc.

Izba Handlowo-Przemysłowa Ukrainy (TPP) oszacowała, że po miesiącu kwarantanny w kraju przybyło około 1–1,3 mln bezrobotnych. Liczba poszukujących pracy waha się od 2,5 do 2,8 mln (bezrobocie 13–15 proc.). A to oznacza, że Ukraina pod względem sytuacji na rynku pracy znajduje się w najgorszej kondycji od 15 lat.

W związku z tą sytuacją w kraju Rada Najwyższa musiała skorygować budżet na 2020 rok. Rządząca partia Sługa Narodu przegłosowała go w poniedziałek. Deficyt budżetu zwiększył się ponadtrzykrotnie i zakłada, że PKB kraju w tym roku skurczy się o 5 proc.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790