Dobre pytanie, ponieważ w momencie wejścia w życie nowych przepisów nie było to oczywiste i wzbudzało wiele wątpliwości. Zgodnie bowiem z ogólnymi zasadami liczenia terminów wynikającymi z kodeksu cywilnego, koniec terminu liczonego w miesiącach powinien przypadać na dzień odpowiadający liczbą pierwszemu dniowi terminu. Powinien to być zatem 22 listopada 2018 r. W prawie pracy przyjęła się jednak inna zasada liczenia tego rodzaju terminów, potwierdzona przez Sąd Najwyższy. Przyjmuje się, że termin upływa z dniem poprzedzającym dzień, który liczbą odpowiada pierwszemu dniowi terminu. I stąd 21, a nie 22 listopada 2018 r. W opinii Sądu Najwyższego jest to bardziej intuicyjne i zrozumiałe dla pracownika.
Podsumowując, należy bezpiecznie przyjąć, że jest to 21 listopada 2018 r. Przekroczenie tego terminu nawet o jeden dzień pociąga za sobą daleko idące konsekwencje w postaci przekształcenia umowy w umowę na czas nieokreślony.
- A jak należy liczyć termin 33 miesięcy w sytuacji, gdy w zatrudnieniu wystąpiły przerwy?
Każdy okres zatrudnienia należy liczyć osobno, w miesiącach i dniach, a następnie zsumować okresy zatrudnienia. Jeżeli poszczególne okresy zatrudnienia obejmują niepełne miesiące, miesiąc należy liczyć jako 30 dni. Przykładowo, jeżeli pracownik był zatrudniony na podstawie jednej umowy na czas określony od 22 lutego 2016 r. do 31 grudnia 2017 r. i następnie od 1 lutego 2018 r. znów na podstawie umowy na czas określony, to termin 33 miesięcy upłynie 20 grudnia 2018 r. Pierwszy okres zatrudnienia obejmował bowiem 22 miesiące (od 22 lutego 2016 r. do 22 grudnia 2017 r.) i 10 dni, a zatem pozostało 10 miesięcy i 20 dni. Licząc od 1 lutego 2018 r., termin ten upłynie 20 grudnia 2018 r. W takim przypadku bowiem (gdy termin rozpoczyna się z pierwszym dniem miesiąca) 10 miesięcy należy liczyć jako miesiące kalendarzowe (tj. do końca listopada 2018 r.) i dodać do tego 20 dni przypadające na okres od 1 do 20 grudnia 2018 r.
- Czy pracodawca ma możliwość uniknięcia skutku w postaci przekształcenia umowy w umowę na czas nieokreślony?
Zakładając, że nadal będzie chciał zatrudniać danego pracownika, raczej nie ma takiej możliwości. Jedyny scenariusz, jaki można sobie wyobrazić, a który uzasadniałby dalsze trwanie umowy na czas określony, to wystąpienie szczególnych okoliczności uzasadniających zatrudnianie terminowe. Mam na myśli w szczególności obiektywne przyczyny leżące po stronie pracodawcy. Czysto teoretycznie nie można wykluczyć takiej możliwości. Należałoby wówczas wprowadzić do umowy o pracę stosowne postanowienie ze wskazaniem tych okoliczności oraz powiadomić właściwego okręgowego inspektora pracy. Wiąże się to jednak z dużym ryzykiem zarzutu obejścia przepisów. Takie okoliczności musiałyby bowiem powstać najpóźniej do 21 listopada 2018 r. Wymagałoby to od pracodawcy wykazania istotnej jakościowej zmiany, jeżeli chodzi o okoliczności świadczenia pracy przez pracownika, który był dotychczas zatrudniany na czas określony bez szczególnego uzasadnienia, a teraz wystąpiły przyczyny, które uzasadniają terminowość umowy. Choć nie jest to wykluczone, tego typu przypadki należy oceniać indywidualnie i podchodzić do nich z dużą ostrożnością.