Jak rzucić palenie? 11 sposobów na pokonanie papierosów

Narodowa strategia, profilaktyka, edukacja i redukcja szkód – to sposoby na walkę z paleniem. Mówili o tym eksperci podczas prezentacji raportu „Palenie tytoniu – najważniejszy czynnik ryzyka zdrowotnego w Polsce”.

Publikacja: 25.04.2024 04:30

Materiał powstał we współpracy z Instytutem Człowieka Świadomego

„Krajowy plan transformacji”, dokument Ministerstwa Zdrowia przygotowany na podstawie rekomendacji UE, wskazał największe zagrożenia dla zdrowia Polaków. Pierwsze miejsce przypadło tytoniowi, który odpowiada za utratę największej liczby lat przeżytych w zdrowiu (tzw. DALY) – 5,7 tys. Drugie było nadciśnienie tętnicze (4,2 tys. DALY), a trzecie – wysokie BMI (nadwaga i otyłość, 4,1 tys. DALY).

Papierosy pali 8 mln Polaków

Jeśli te wskaźniki nie przemawiają wystarczająco, to są jeszcze inne. Otóż papierosy (w zdecydowanej większości tradycyjne) pali 8 mln Polaków. 70 tys. osób umiera co roku w kraju z powodu chorób odtytoniowych. A codziennie 4 mln dzieci są bezpośrednio narażone na wdychanie dymu tytoniowego.

Takie dane przynosi opublikowany właśnie raport „Palenie tytoniu – najważniejszy czynnik ryzyka zdrowotnego w Polsce”, wydany przez Stowarzyszenie Instytut Człowieka Świadomego. Jego współautorami są dr Jerzy Gryglewicz, ekspert Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, oraz dr Janusz Krupa, lekarz rodzinny, prezes Instytutu.

Dokument wskazuje na potrzebę szerszego dotarcia do palaczy z informacją, gdzie mogą otrzymać pomoc przy rzuceniu nałogu. Bo świadomość tego, gdzie się zwrócić, jest minimalna. Co więcej, jak alarmują autorzy raportu, gdy w wielu krajach liczba palących od lat się zmniejsza, w Polsce w ostatnich latach tendencja jest wręcz odwrotna: pali coraz większy odsetek dorosłych, po papierosy sięga też coraz więcej młodzieży przed 18. rokiem życia.

Czytaj więcej

Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów

Jak pokonać Rekomendacje ekspertów

Co więc robić? W raporcie przedstawiono rekomendacje autorów. Zostały one opracowane na podstawie zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Rady Unii Europejskiej, rekomendacji prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, dokumentów strategicznych państwa, badań naukowych, opinii ekspertów oraz doświadczeń międzynarodowych. Autorzy wskazują, że należy:

  •  zgodnie z zaleceniami WHO i Rady UE opracować narodową strategię zaprzestania używania tytoniu i leczenia uzależnienia od tytoniu,
  • rozważyć utworzenie, wzorem Czech, agencji ds. prewencji i leczenia uzależnień o silnej pozycji instytucjonalnej i wyodrębnionym budżecie oraz zadaniami w zakresie profilaktyki wszystkich rodzajów uzależnień,
  • zapewnić finansowanie wydatków publicznych na leczenie uzależnień na poziomie co najmniej 0,1 proc. PKB (przy czym średnia dla krajów UE wynosi 0,5 proc. PKB),
  • utworzyć antynikotynowe punkty konsultacyjne zgodnie z rekomendacjami Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT),
  • wprowadzić obowiązek wpisywania do dokumentacji szpitalnej i ambulatoryjnej informacji o używaniu wyrobów tytoniowych,
  • przeprowadzić ogólnopolską akcję edukacyjno-informacyjną na temat szkodliwości palenia tytoniu i możliwości bezpłatnego leczenia uzależnienia,
  • przeprowadzić edukację zdrowotną nt. konsekwencji zdrowotnych używania produktów zawierających tytoń i nikotynę skierowaną do dzieci i młodzieży w ramach tzw. lekcji o zdrowiu,
  • opierając się na dowodach naukowych, wypracować odpowiednie bardziej restrykcyjne przepisy w zakresie dystrybucji i sprzedaży jednorazowych, smakowych e-papierosów ze względu na niepokojący wzrost spożycia tych produktów wśród dzieci i młodzieży.
  • wprowadzić wzorem m.in. Wielkiej Brytanii, Szwecji czy Czech oraz zgodnie z wynikami badań klinicznych procedurę redukcji szkód (programy kontrolowanej konsumpcji) u osób uzależnionych od nikotyny, które nie mogą zaprzestać palenia przy użyciu dotychczasowych metod,
  • wprowadzić w miejsce praktycznie niefunkcjonującego „Programu profilaktyki chorób odtytoniowych (w tym POChP)” i innych programów „Ogólnopolski Program Profilaktyki i Leczenia Uzależnienia od Palenia Tytoniu” oraz świadczenie opieki koordynowanej w POZ ,,Ograniczanie lub eliminacja palenia tytoniu”,
  • planowanie interwencji w zakresie polityki chorób odtytoniowych powinno być oparte na najnowszych wytycznych i aktualnych, rzetelnych dowodach naukowych (zgodne z evidence based medicine).

Konkretne rozwiązania

Prezentacji raportu towarzyszyła debata. W jej trakcie dr Janusz Krupa podkreślił, że celem organizatorów wydarzenia nie jest tylko mówienie, a nakreślenie planu działania i wskazanie rozwiązań.

Przypomniał, że Unia ma ambitny plan, by do 2040 r. palacze stanowili maksymalnie 5 proc. jej dorosłej populacji. – W Polsce oznaczałoby to 1,5 mln osób wobec 8 mln dziś. Czyli w ciągu 16 lat musimy tę liczbę zredukować o 6,5 mln. Tymczasem w Polsce od kilku lat liczba osób palących nie spada. Mamy więc problem i musimy coś z nim zrobić – powiedział.

Jak mówił dr Krupa, najczęstszą przyczyną śmierci u kobiet nie są nowotwory ginekologiczne, w tym rak piersi, jak można by sądzić, a rak płuca, który w większości przypadków związany jest z paleniem papierosów. Palenie jest także przyczyną chorób urologicznych: nowotworów pęcherza, nerki, ale też krwiomoczu, jak również zaburzeń erekcji.

Mówiąc o profilaktyce, dr Krupa dodał, że dzieci i młodzież należy chronić przed wszelkimi używkami. Nie powinny one mieć „absolutnie żadnej możliwości dostępu do papierosów zwykłych, jednorazowych, smakowych, narkotyków, alkoholu”.

Dr Jerzy Gryglewicz, nawiązując do rekomendacji z raportu, wskazał, że najważniejsze wydaje się stworzenie programu profilaktyki antynikotynowej. Jak mówił, należy wyróżnić dwa aspekty: edukację dzieci i młodzieży, aby nie sięgały po wyroby tytoniowe, oraz kwestię osób dorosłych, które są uzależnione od palenia. W ich przypadku rzucenie nałogu jest często ogromnym problemem, dlatego powinny być stosowane procedury medyczne, dające im narzędzia do rzucenia palenia.

– Decydenci otrzymują diagnozę sytuacji, przygotowaną na bazie dokumentów krajowych i unijnych, jak też metody postępowania. Stworzenie tego typu rozwiązań dałoby spektakularne efekty – podkreślił dr Gryglewicz. – Jeśli dzięki tym działaniom udałoby się odzwyczaić od palenia choćby 10 proc. palaczy, to będzie oznaczało, że 800 tys. osób i ich rodzin będzie odczuwało lepszy komfort życia, będzie to miało także kolosalny efekt zdrowotny – dodał. Równoległym działaniem powinna jego zdaniem być opieka koordynowana.

Czytaj więcej

Nowa Zelandia wycofuje się z zakazu palenia dla kolejnych pokoleń

Prof. dr hab. n. med. Halina Car z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku mówiła o polityce redukcji szkód/ryzyka u osób uzależnionych. Zdarza się u nich, że całkowite rzucenie nałogu jest niemożliwe, ale można go osłabić poprzez stosowanie słabszych używek. Jak mówiła, jest to droga dłuższa, ale bardziej skuteczna. Dostrzegły to już Szwecja czy Wielka Brytania. Jedną z metod jest przejście na saszetki nikotynowe lub e-papierosy.

Zdaniem prof. Car wyniki badań pokazują, że przejście na wyroby bezdymne, alternatywne powoduje znaczną redukcję szkodliwości: w przypadku e-papierosów jest to 95 proc. redukcji substancji szkodliwych i rakotwórczych zawartych w dymie tytoniowym. Na najniższym poziomie skuteczności znalazła się terapia zastępcza zawierająca nikotynę w różnych stężeniach.

Dr Krzysztof Łanda, prezes firmy Meritum, współautor przeglądu systematycznego nt. bezpieczeństwa różnych form podawania nikotyny, doradca ministra zdrowia Ukrainy, w latach 2015–2017 podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, mówił o wnioskach z tego przeglądu.

– Najbardziej szkodliwe są tradycyjne papierosy, zawierają substancje rakotwórcze, w podgrzewaczach w związku z niższą temperaturą mamy sporą redukcję wielu z tych substancji, w e-papierosach bardzo wiele z nich jest praktycznie wyeliminowanych, a nowoczesne saszetki nikotynowe zawierają syntetyczną nikotynę; tu w ogóle nie można mówić o substancjach szkodliwych obecnych w dymie papierosowym – wymieniał dr Łanda.

Nawiązał do rozróżnienia wskazanego przez dr. Gryglewicza. – Inne działania są potrzebne, by młodzi ludzie w ogóle nie rozpoczynali palenia, nie rozpoczynali przyjmowania nikotyny. Inne natomiast dotyczą kontynuacji przyjmowania wyrobów zawierających nikotynę czy kontynuacji palenia papierosów. Tu znajdują zastosowanie produkty redukcji ryzyka. Bez nich nigdy nie zredukujemy liczby palaczy – wskazał dr Łanda.

Na szerszy kontekst przeglądu systematycznego zwrócił uwagę Dominik Dziurda, prezes HTA Formedis. – Jego wyników nie można traktować jako kontrowersyjnych. W ramach tej samej wystardaryzowanej metodologii oceniliśmy cały wachlarz produktów nikotynowych dostępnych na rynku. Ale jak spojrzymy na wieloletni proces, który sponsoruje brytyjski odpowiednik NFZ, czyli na niezależny proces badawczy, w którym od wielu lat ocenia się wszystkie nowe dowody naukowe dotyczące e-papierosów, to mamy dokładnie spójne wyniki w tym zakresie. Jest zdecydowana redukcja ryzyka związanego z e-papierosami w stosunku do palenia konwencjonalnego tytoniu. Gdy spojrzymy na FDA, która wprowadziła osobną kategorię produktów o obniżonym narażeniu użytkownika na szkodliwe substancje, mamy wyniki analogiczne. FDA oceniała produkty tytoniopodobne albo zawierające tytoń, więc mamy do czynienia z podgrzewaczami tytoniu, które oferują 90–100-proc. redukcję większości substancji szkodliwych występujących w dymie tytoniowym – argumentował.

Strategiczne cele

Lek. med. Artur Prusaczyk, ginekolog-onkolog, wiceprezes Centrum Medyczno-Diagnostycznego, powiedział, że jak w każdej dziedzinie, tak w walce z paleniem ważne jest wskazanie celów strategicznych, ale potem potrzebna jest konkretna strategia wdrożenia ich w życie.

– Realną odpowiedzialność za realizację celów powinni ponosić prezes i dyrektorzy oddziałów wojewódzkich NFZ, a także niżej, dyrektorzy jednostek, którzy przekazują je do podległych jednostek. Oczywiście cele muszą być bardzo realistyczne, bo czeka nas praca na kilka pokoleń. Ale nie można ustawać w działaniach. Kiedyś tylko marzyliśmy o autostradach, a dziś są. Powstawały jednak przez wiele lat i nadal są budowane. Ale każdy rok ciężkiej pracy przynosi efekty. Tymczasem w opiece zdrowotnej nie ma celów i egzekwowania ich realizacji. Bez tego podobne raporty, jak prezentowany dziś, pozostaną bez odzewu – podkreślił dr Prusaczyk.

Jakub Szymański, specjalista z departamentu zdrowia publicznego Ministerstwa Zdrowia, ocenił raport jako bardzo ciekawy. Resort zdrowia będzie teraz analizował wnioski; część z nich jest znana, część nowa.

Jednak jego zdaniem dyskusja o redukcji ryzyka jest w Polsce nakierowana na to, czy coś jest zdrowsze, czy mniej zdrowe. – Powinniśmy się skupić na regulacji tego typu wyrobów. Jeśli produkty alternatywne powinny być skierowane wyłącznie do dorosłych, którzy chcieliby rzucić palenie, to powinny wyglądać i smakować tak jak papierosy. Nie powinny poprzez swój wygląd, aromat, smak zachęcać osób, szczególnie nieletnich, do sięgania po nie. Tymczasem efekty obecnego wyglądu widzimy po tym, że 62 proc. nieletnich używa elektronicznych papierosów. To przykład tego, że narzędzie, które – przynajmniej w teorii – ma pomagać w rzuceniu palenia, de facto powoduje uzależnienie od nikotyny u dużej liczby osób – mówił Jakub Szymański. – Kluczowe jest to, jak możemy temu zaradzić, aby te wyroby były uregulowane w podobny sposób i były traktowane przez osoby, które nie palą, jako wyroby takie same jak papierosy. Żebyśmy nie wysyłali błędnego komunikatu, który dziś jest przekazywany do osób młodych, że podgrzewany tytoń czy elektroniczne papierosy są czymś zdrowszym. Okazją będą rozpoczynające się w przyszłym roku prace nad nowelizacją dyrektywy tytoniowej – podsumował Jakub Szymański.

Materiał powstał we współpracy z Instytutem Człowieka Świadomego

 

Materiał powstał we współpracy z Instytutem Człowieka Świadomego

„Krajowy plan transformacji”, dokument Ministerstwa Zdrowia przygotowany na podstawie rekomendacji UE, wskazał największe zagrożenia dla zdrowia Polaków. Pierwsze miejsce przypadło tytoniowi, który odpowiada za utratę największej liczby lat przeżytych w zdrowiu (tzw. DALY) – 5,7 tys. Drugie było nadciśnienie tętnicze (4,2 tys. DALY), a trzecie – wysokie BMI (nadwaga i otyłość, 4,1 tys. DALY).

Pozostało 96% artykułu
Zdrowy styl życia
WHO alarmuje: Nowa "epidemia". Liczba jej ofiar wzrosła cztery razy od 1990 r.
Zdrowy styl życia
Tyle samo ćwiczeń, dwa razy więcej korzyści
Materiał partnera
Aktywność fizyczna doskonałym antidotum na stres
Materiał Promocyjny
Potencjał samoleczenia? Nawet 40 mld euro dla systemu
Materiał Promocyjny
Pacjenci apelują: wprowadźmy badania przesiewowe w kierunku hipercholesterolemii rodzinnej. Wcześnie zdiagnozowani chorzy mogą uniknąć przedwczesnej śmierci
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił