– Sąd Okręgowy w Katowicach zdroworozsądkowo ocenił, co stanowi czynności przygotowawcze, a co czynności merytoryczne – stwierdził Maciej Pacuda, sędzia SN. – Sąd Najwyższy akceptuje uzasadnienie prawne tego wyroku. Sąd okręgowy przyjął bowiem, że czas pracy nie rozpoczyna się od przekroczenia bramy kopalni, bo czynności przygotowawcze to nie element czasu pracy. Uznał jednak, że zawsze wtedy, gdy miał on obowiązek uczestniczenia w spotkaniach, naradach, gdy przejmował i rozdzielał obowiązki, to jest to czas pracy. Bo wiązało się to z realizacją obowiązków ciążących na danym pracowniku.
Oznacza to, że wyrok katowickiego Sądu Okręgowego przyznający sztygarowi kilkadziesiąt tysięcy złotych za nadgodziny, wyrównanie w górę czternastki i barbórki został utrzymany w mocy.
Trzeba się upomnieć
Korzystne dla sztygarów orzeczenia SN nie oznaczają jednak, że dostaną oni należne im pieniądze z automatu. O ekstrawynagrodzenie za nadgodziny muszą się bowiem upomnieć przed sądem pracy. Górnicy muszą też pamiętać, że przepisy ograniczają ich roszczenia do nadgodzin tylko za trzy lata wstecz.
Śląscy prawnicy ostrzegają, że w każdej kopalni na Górnym Śląsku obowiązują inne przepisy wewnętrzne, które mogą różnicować h zasady rozpoczynania pracy i liczenia jej czasu.
Sygnatura akt: I PK 96/18
Waldemar Gujski adwokat, partner kancelarii Gujski Zdebiak
Każdy pracownik, który pozostaje w dyspozycji pracodawcy, może zaliczyć ten czas do płatnego czasu pracy. Jest wówczas na terenie firmy i swoją aktywność fizyczną i psychiczną poświęca pracodawcy. Aż dziw, że ktoś myślał inaczej i dopiero Sąd Najwyższy musiał to wyraźnie potwierdzić. Problem jednak polega na tym, że tacy pracownicy muszą upomnieć się o pieniądze, a rzadko kiedy decydują się na taki krok. To czysty zysk dla pracodawców. Tym bardziej że roszczenia o nadgodziny przedawniają się po trzech latach i zatrudnieni w nadgodzinach tracą po tym czasie wynagrodzenie za taką pracę, a górnicy należą do pracowników, którzy pracują po kilkanaście lat w jednym miejscu. Dlatego ustawodawca powinien pomyśleć o tym, aby wydłużyć okres przedawnienia roszczeń o wynagrodzenie ze stosunku pracy, aby nie tracili należnego im wynagrodzenia za poprzednie lata.