Palantir Technologies, spółka analizująca dane m.in. dla amerykańskiej policji i służb specjalnych, opublikowała prospekt emisyjny. Chce ona sprzedać akcje na nowojorskiej giełdzie NYSE. Zrobi to jednak nie w ramach oferty publicznej, ale mechanizmu znanego jako „direct listing" (wykorzystanego m.in. przez Spotify w 2018 r.).
To jeden z najbardziej wyczekiwanych debiutów giełdowych w branży nowych technologii. O tym, że Palantir wybiera się na giełdę, spekulowano od kilku lat. Rozczarowujące dla inwestorów może być więc to, że spółka zdecydowała się jedynie na „direct listing", w trakcie którego nie zostaną wyemitowane żadne nowe akcje. Dotychczasowi inwestorzy będą jednak mieli okazję sprzedać część swoich udziałów. We wrześniu 2019 r. Agencja Reutera donosiła, że Palantir celuje w wycenę wynoszącą co najmniej 26 mld dol.
Spółkę Palantir założył w 2003 r. miliarder Peter Thiel, jeden z twórców serwisu płatniczego PayPal. Palantir wykonuje zlecenia głównie dla policji i służb ochrony porządku publicznego. Analizuje dla nich bazy danych, znajdując w nich powiązania mogące wskazywać na działalność kryminalną lub terrorystyczną.
– Nasze oprogramowanie jest używane do tego, by uderzać w terrorystów i sprawiać, że nasi żołnierze będą bezpieczni – stwierdził Alexander Karp, prezes Palantira.
Z prospektu emisyjnego wynika, że Palantir w całej swojej historii nie wypracował jeszcze zysku. W 2019 r. poniósł 588 mln dol. straty netto. Była ona podobna jak rok wcześniej, ale przychód wzrósł o 25 proc., do 742,6 mln dol. W kwietniu Palantir prognozował, że w 2020 r. osiągnie 1 mld dol. przychodu. Aż jedna piąta pochodzi od dwóch klientów, których nazwa nie została ujawniona (bo zapewne są oni związani ze służbami wywiadowczymi).