E-busy zawładną ulicami naszych miast?

Miliony elektrycznych samochodów na polskich drogach – mrzonka czy tylko kwestia czasu? Na to pytanie odpowiedzi szukali uczestnicy debaty poświęconej elektromobilności miast.

Aktualizacja: 07.09.2016 23:07 Publikacja: 07.09.2016 21:15

W debacie dotyczącej elektromobilności wzięli udział m.in. przedstawiciele firmy Solaris Bus & Coach

W debacie dotyczącej elektromobilności wzięli udział m.in. przedstawiciele firmy Solaris Bus & Coach oraz giełdowego Ursusa.

Foto: Fotorzepa, Borys Skrzyński

Jadwiga Emilewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, zauważyła, że na naszych ulicach najwięcej miejsca zajmują samochody osobowe, a najmniej – komunikacja zbiorowa, której integralną częścią są autobusy miejskie. – Jeśli będą one napędzane energią elektryczną, pozwoli to zminimalizować negatywne skutki spalania oraz zapewni bezpieczny i komfortowy transport – mówiła. – Zainicjowany przez Ministerstwo Rozwoju program e-Bus ma doprowadzić do stworzenia autobusu elektrycznego wykonanego niemal w całości z polskich komponentów. Postawiliśmy sobie ambitny cel i będziemy go realizować. Autobusy elektryczne wkrótce mogą się stać podstawowym środkiem transportu w naszych miastach – zapewniała.

Lucjusz Nadbrzeżny, prezydent Stalowej Woli, przekonywał, że jego miasto jest bardzo zainteresowane rozwojem elektromobilności. – Przygotowujemy się do zakupu 12 autobusów tego typu. Chcemy, aby docelowo cały transport miejski opierał się na tej technologii – powiedział.

– Od kilkunastu miesięcy testujemy elektryczne pojazdy i dotychczasowe oceny są bardzo pozytywne. Użytkownicy chwalą wysoką jakość, komfort jazdy. Mnie jako prezydenta cieszy wymiar ekologiczny oraz niski koszt eksploatacji: średni koszt tradycyjnego busa na dystansie 100 km to 110 zł. Poruszając się pojazdem elektrycznym, możemy obniżyć koszt do 38 zł, a z włączoną klimatyzacją do 42 zł. Jak widać, różnica jest ogromna – zaznaczył Nadbrzeżny.

Samorządowiec dodał, że w jego mieście testowana jest bezpłatna komunikacja miejska, np. w okresie świątecznym. – Widzimy, że wpływa to na poprawę bezpieczeństwa oraz mniejsze korki – przekonywał.

Marcin Chludziński, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu, zauważył, że e-Bus przyniósłby korzyści miastom, obywatelom oraz – o czym nie wolno zapominać – polskim firmom. Jego zdaniem przedsiębiorstwa, które mają aspiracje zawojować ten rynek, to m.in. Solaris Bus & Coach i Ursus.

– Globalne perspektywy biznesowe są obiecujące, choć trzeba podkreślić, że autobusy elektryczne na razie na pewno nie podbiją wszystkich światowych rynków. Przykładem mało perspektywicznego kierunku są Stany Zjednoczone, kraj zasobny w ropę z łupków. Na elektryczne autobusy skazane są natomiast miasta chińskie, ale naszym firmom trudno będzie konkurować na tym rynku – mówił Chludziński. – Motorem wzrostu powinny być chociażby kraje skandynawskie. Biznesowych szans należałoby więc szukać przede wszystkim na Starym Kontynencie. Polskie firmy muszą tu znaleźć swoją niszę – powiedział.

Głos w dyskusji zabrali sami zainteresowani. Wiceprezes Solarisa Dariusz Michalak podkreślił, że jego firma jest bardzo aktywna w budowie elektrycznych autobusów. Znalazła już pierwszych klientów w naszym kraju. – W tym roku sprzedaliśmy pojazdy do Jaworzna. W toku są przetargi w Warszawie i Krakowie – powiedział.

Ambicji w tej dziedzinie nie krył również Karol Zarajczyk, prezes Ursusa. – W Europie rodzi się ogromny rynek związany z elektromobilnością. Stworzyliśmy spółkę celową Ursus Bus. Zapewniam, że będziemy penetrować rynek – mówił. – Ursus produkował autobusy już przed wojną, teraz chcemy nawiązać do tych tradycji. W 2012 r. wygraliśmy przetarg na dostawę kilkudziesięciu trolejbusów, co dało nam rozwojowego kopa. Nasza przewaga to fakt, że w przeciwieństwie to światowych gigantów jesteśmy bardzo elastyczni i możemy się szybko przystosować do zmian zachodzących na rynku. Czego oczekujemy od polityków? Potrzebne są jasne zasady finansowania projektów, wspierające nie tylko nas, ale także poddostawców. To właśnie te małe firmy, z którymi kooperujemy, mogą być motorem napędowym rozwoju rynku – dodał Zarajczyk.

Ciekawymi spostrzeżeniami podzielił się Grzegorz Benysek, dyrektor Instytutu Inżynierii Elektrycznej Uniwersytetu Zielonogórskiego. Przypomniał o obawach dotyczących tego, czy polski sektor energetyczny oparty na węglu nie pogrąży całego projektu. – W toku dyskusji nie można nie mówić o energetyce, potrzebny jest model uwzględniający jej specyfikę – zaznaczył. – Mamy pieniądze na rozwój rynku wewnętrznego, producentów, poddostawców, zainteresowanie samorządów. Nie możemy tego zmarnować – dodał Grzegorz Benysek.

Jadwiga Emilewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, zauważyła, że na naszych ulicach najwięcej miejsca zajmują samochody osobowe, a najmniej – komunikacja zbiorowa, której integralną częścią są autobusy miejskie. – Jeśli będą one napędzane energią elektryczną, pozwoli to zminimalizować negatywne skutki spalania oraz zapewni bezpieczny i komfortowy transport – mówiła. – Zainicjowany przez Ministerstwo Rozwoju program e-Bus ma doprowadzić do stworzenia autobusu elektrycznego wykonanego niemal w całości z polskich komponentów. Postawiliśmy sobie ambitny cel i będziemy go realizować. Autobusy elektryczne wkrótce mogą się stać podstawowym środkiem transportu w naszych miastach – zapewniała.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Smart city to również elektromobilność
ROZMOWA
Ponichtera: Innowacje w centrach danych dla zrównoważonego rozwoju
Interview
Ponichtera: Innovation in data centres for sustainable development
Studio „Rzeczpospolitej”
Białkowski: Zdrowa Firma to wsparcie dla pracodawców w pozyskaniu i utrzymaniu najlepszych pracowników
ROZMOWA
Jamiołkowski: Szczególny moment transformacji branży tytoniowej
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił